Sigma 20 mm f/1.4 ART - bardzo jasny, bardzo szeroki i bardzo dobry [recenzja]
Sigma 20 mm F1.4 DG HSM to jeden z najciekawszych obiektywów zaprezentowanych w tym roku. Sprawdziliśmy w praktyce jak sprawdza się ten super jasny i ultra szerokokątny obiektyw z systemem Nikona.
19.12.2015 | aktual.: 26.07.2022 19:22
Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Sigma 20 mm f/1.4 ART to dość duży i ciężki obiektyw (950 g),który jednak mieści się w standardach gabarytów obiektywów o świetle f/1.4, które są dedykowane do pełnej klatki.
Wzornictwo nowego obiektywu jest spójne z linią ART, czyli mamy do czynienia z oszczędnym designem, szerokim i karbowanym pierścieniem ostrości i, jak przystało na szeroki kąt, dużą przednią soczewką. Osłona i dekielek zostały wykonane z tworzywa sztucznego, bagnet i inne elementy obiektywu są metalowe. Obiektyw został wyprodukowany w Japonii.
Sigma 20 mm f/1.4 ART został wyposażony w przedziałkę ostrości, oraz przełącznik AF/MF. Przez kształt osłony nie mamy możliwości przykręcenia filtra. Pozostają filtry typu Cokin.
Konstrukcja optyczna obiektywu Sigma 20 mm F1.4 składa się z 15 elementów w 11 grupach. Przysłona ma 9 zaokrąglonych listków.
Do napędu autofokusu zastosowano ultradźwiękowy silnik HSM, który pozwala na przeostrzanie bez konieczności przełączania w tryb MF. Całość jest zamknięta w obudowie z metalu oraz termicznie stabilnego kompozytu.
Autofokus
Po podpięciu obiektywu do Nikona D610 dało się zauważyć frontfocus, więc skorzystałem z adaptera Sigma USB Dock, który umożliwia korektę back / frontfocusu. Po ustawieniu aparatu na statywie fotografowałem tekst pod kątem, żeby określić, gdzie trafia zestaw - aparat plus obiektyw. Żeby to dobrze zrobić, trzeba poświęcić trochę czasu, ale sama możliwość korekty jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Jak widać poniżej, korekty dokonujemy na kilku zakresach ostrzenia, więc dla każdego z nich trzeba wykonać oddzielnie zdjęcia i wprowadzić korektę.
Test przeprowadziłem na Nikonie D610. Układ AF napędzany jest ultradźwiękowym silnikiem HSM, który działa właściwie bezgłośnie. Pod względem szybkości działania jest bardzo dobrze, Sigma 20 mm f/1.4 pod tym względem nie ustępuje zoomowi Nikkora 24-70 mm f.2.8 i w dobrych warunkach oświetleniowych ostrzy momentalnie.
Pod względem trafiania też jest bardzo dobrze. Oczywiście przy fotografowaniu z bliska na f/1.4, przy tak małej głębi ostrości, żeby trafić idealnie, warto wykonać kilka zdjęć. Poza tym w pogodny dzień obiektyw spokojnie nadąża za nadjeżdżającymi z naprzeciwka samochodami.
Funkcja makro
Mimo że Sigma 20 mm f/1.4 jest obiektywem szerokokątnym, umożliwia zbliżenie się do fotografowanego obiektu na odległość zaledwie 0,276 m, co pozwala na fotografowanie nawet niedużych elementów. Co więcej, obiektyw obejmuje dużo tła, ale dzięki swojej jasności możemy je puścić w nieostrość, co może znaleźć wiele kreatywnych zastosowań.
Rozmycie
Sigma 20 mm f/1.4 ART to obiektyw, który dzięki jasności f/1.4 i niedużej odległości, z jakiej możemy ostrzyć, pozwala na uzyskanie ładnie rozmytego tła. Bokeh dostarczane przez Sigma 20 mm f/1.4 jest miękkie i ładnie rozmywa dalsze plany. Ładnie prezentują się też rozmyte światełka, które mają symetryczny, okrągły kształt.
Jeżeli fotografowany obiekt jest wystarczająco blisko i skorzystamy z f/1.4, możemy być pewni, że otrzymamy ładnie rozmyte tło, które będzie podkreślać to, co jest ostre.
Aberracja
Tak jasne obiektywy często na otwartych przysłonach charakteryzują się widoczną aberracją. Objawia się ona w postaci zielonych i fioletowych przebarwień przy kontrastowych liniach. Nie inaczej jest w przypadku Sigmy 20 mm f/1.4. Najbardziej ta wada optyczna jest widoczna na otwartej przysłonie f/1.4, wraz z domknięciem do f/2.8 jest dużo lepiej i przebarwienia są niewidoczne.
Winietowanie
Winieta w praktyce jest widoczna na najbardziej otwartych przysłonach od f/1.4 do f/2, jednak już po przymknięciu do f/2.8 właściwie nie mamy do czynienia z tą wadą optyczną. Jednym słowem jest dobrze skorygowana.
Dystorsja
Jak na tak szeroki kąt dystorsja w obiektywie Sigma 20 mm f/1.4 ART jest skorygowana bardzo przyzwoicie. Oczywiście da się zauważyć delikatną beczkę, która wygina linie, które znajdują się bliżej krawędzi kadru, jednak, jak na tak szeroki kąt, jest to przyjęcia.
Odblaski
Korzystając ze słonecznych dni starałem się złapać jakiś brzydki blik, jednak jest to bardzo trudne. Powłoki przeciwodblaskowe Sigmy sprawdzają się przy pracy pod światło. Uzyskałem jedynie delikatne małe odblaski, które nie rozlewają się na dużą część kadru. Jednym słowem, przy pracy pod światło, Sigma 20 mm f/1.4 ART sprawuje się bardzo dobrze, spokojnie można wpuszczać słońce w kadr.
Ostrość
Sigma 20 mm f/1.4 to jasny szeroki kąt, który daje bardzo ostry obraz w centrum kadru właściwie od przysłony f/1.4. Jeżeli trafimy dokładnie w to, co chcemy, spokojnie można liczyć włosy, a obraz jest bardzo wyraźny. Jeżeli chodzi o brzegi, nie jest już tak rewelacyjnie, obraz jest dość miękki do f/2.8, a najlepsze rezultaty otrzymujemy na f/4 i f/5.6.
Zdjęcia przykładowe
Zdjęcia zostały wykonane korpusem Nikon D610, w formacie JPEG, na standardowych ustawieniach.
Podsumowanie
Co nam się podoba
Sigma 20 mm f/1.4 ART to idealny szeroki kąt dla wszystkich, dla których 24 mm to za mało. Będzie też świetnym uzupełnieniem do zooma 24-70 mm. Obiektyw jest bardzo dobrze wykonany i zapewnia bardzo dobre osiągi optyczne. Do ostrości w centrum nie mam żadnych zastrzeżeń od f/1.4, natomiast rogi najlepiej prezentują się przymknięte do f/4. Dobrze skorygowano także aberrację, która jest trochę widoczna na najbardziej otwartych przysłonach, jednak jak na tak jasne szkło i tak jest bardzo przyzwoicie. Podobnie wygląda sytuacja z winietą. Sigma 20 mm f/1.4 ART bardzo dobrze pracuje także ze światłem wpadającym w obiektyw.
Po korekcie frontfocusa za pomocą przystawki USB Dock, autofokus z Nikonem D610 sprawował się bardzo dobrze, nie ustępując obiektywom systemowym. W dobrym oświetleniu z D610 obiektyw ostrzył momentalnie.
Podoba nam się także tryb makro, który pozwala zbliżyć się do fotografowanego przedmiotu naprawdę blisko, co przy zastosowaniu przysłony f/1.4 daje ładnie rozmyte tło.
Co nam się nie podoba
Jak zawsze chciałoby się trochę więcej. W przypadku obiektywu Sigma 20 mm f/1.4 ART jest to ostrość na brzegach kadru, na przysłonach do f/2.8. Drugim elementem, którego przydałoby się akurat trochę mniej, jest masa - prawie kilogram, to trochę dużo, jednak taka jest cena jasności f/1.4.
I ostatni element, który nie przypadł nam do gustu to osłona, przez którą nie możemy przykręcić filtra. Problematyczne może też okazać się mocowanie filtrów typu Cokin, co w przypadku szerokokątnego obiektywu ogranicza zastosowanie takich rozwiązań, które robią interesujące efekty w fotografii krajobrazowej.
Werdykt
Obiektywy linii Sigma ART stały się wizytówką firmy i trudno się temu dziwić. To przystępne cenowo, jasne, szybko i dokładnie ostrzące, dobrze wykonane obiektywy, o bardzo przyzwoitych parametrach optycznych. Sigma 20 mm f/1.4 ART jest godnym kontynuatorem tej linii. Ten szerokokątny obiektyw nadaje się nie tylko do krajobrazu, ale także do wielu kreatywnych zastosowań, dzięki swojej jasności i możliwości ostrzenia z zaledwie 0,276 m (od matrycy).