Sinfonietta Cracovia - jak powstała jubileuszowa sesja zdjęciowa dwudziestu muzyków?
Współudział w tworzeniu nowego wizerunku marki jest wspaniałym doświadczeniem dla fotografa zajmującego się modą. Jesienią zeszłego roku zostałem zaproszony do współpracy z bardzo wyjątkową firmą, jaką jest Sinfonietta Cracovia - Orkiestra Stołecznego Miasta Krakowa.
16.01.2015 | aktual.: 26.07.2022 19:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Było to dla mnie tym bardziej cenne doświadczenie, że wielokrotnie wcześniej bywałem na koncertach Orkiestry jako słuchacz. Zdjęcia powstały z okazji XX-lecia istnienia Sinfonietty, jubileusz otwierał także nowe rządy dyr. Jurka Dybała.
Organizacja
Życie muzyka klasycznego to ciągłe próby i koncerty. Wielu z nich uczestniczy jednocześnie w więcej, niż jednym projekcie. Mieliśmy zatem ustalone tylko dwa dni zdjęciowe z opcją trzeciego, który był tak awaryjny, jak trójkąt ostrzegawczy w samochodzie. Był wepchnięty najgłębiej, a i tak nie wiadomo gdzie. Porównanie motoryzacyjne nie jest tu przypadkowe. Musieliśmy uwijać się niesamowicie szybko, pamiętając, że na pokładzie mamy ponad dziesięcioosobową ekipę obsługi, bez której nic nie mogło się udać.
Making off photo session / Sinfonietta Cracovia / reportage
Zespół
Kilka lat doświadczeń pozwoliło mi poznać fachowych i ciekawych stylistów, wizażystow, fryzjerów. Założenia za każdym razem mamy identyczne - pracujemy tak długo, jak trzeba i wykonujemy naszą pracę, jakby to były mistrzostwa świata. Do tego przynosimy na zdjęcia dobry humor i mnóstwo motywacji.
Miła atmosfera jest naprawdę podstawą dobrych zdjęć. Cała załoga musi zadbać o komfort modeli, bo to oni mają prezentować się w kampanii wizerunkowej. Zatem wszystko w imię jak najlepszego efektu końcowego.
Przygotowania
Studio, ubiory, światło, sprzęt oraz cała ekipa musiała być przygotowana na długo przez samymi zdjęciami. Oczywiście, jak w większości podobnych sytuacji, pewnych spraw w stu procentach ustalić się nie da. Dokładnie jednak wiedzieliśmy, kogo będziemy fotografować, gdzie, w czym, jak będzie wyglądał oraz jaki efekt końcowy nas interesuje.
Sprzęt
Postawiłem przede wszystkim na przestrzeń. Odejście od cykloramy, szczególnie w jej rogu, powoduje, że możemy korzystać z ładnych, niejednolitych szarości w tle. Nie chciałem także, by wszystkie zdjęcia były identyczne. Nie lubię oglądać zestawu portretów, gdzie każdy stoi w prawie identycznym świetle i scenerii. Powiesiliśmy więc na statywie duży parasol sferyczny, którym podjeżdżaliśmy i odjeżdżaliśmy, w zależności od potrzeb. Od dłuższego czasu jestem przekonany, że jedno źródło światła głównego pozwala otrzymywać naturalne cienie. Często zatem korzystam tylko z jednej lampy.
Problemy
Przygotowanie do sesji zdjęciowej daje możliwość unikania kłopotów. Napięty plan, którego musieliśmy się dość kurczowo trzymać, pozwolił nam zmieścić się w założonym czasie. Fantastyczna współpraca z muzykami nakręcała pozytywną atmosferę to wszystko owocowało szybkimi efektami zdjęciowymi.
Komplet fotografii dostępny jest na stronie orkiestry