Skąd się biorą dobre zdjęcia?

Ustawiasz się, szukasz kadru, kręcisz zoomem, w końcu wciskasz spust migawki i masz! Tę jedyną, najlepszą klatkę dnia! Szybkim krokiem pędzisz do domu, by wywołać pliki. Robisz wszystko, co w twojej mocy, ale efekt końcowy pozostawia wiele do życzenia? Zastanówmy się więc, co sprawia, że profesjonalistom wychodzi, a amatorom nie zawsze.

Skąd się biorą dobre zdjęcia?
Michał Massa Mąsior

Ustalmy na potrzeby tego tekstu, że amator to fotograf, dla którego techniczna obsługa sprzętu fotograficznego nie stanowi problemu, przeczytał już kilka książek i podręczników o fotografii i ma już pewne doświadczenie. Uwielbia robić zdjęcia i nie rozstaje się z aparatem. Profesjonalista z kolei to uznany artysta, który w dorobku ma moc publikacji, wystaw i poważanie w środowisku. Kwestie finansowe pomińmy. Może być tak, że ten pierwszy trzepie kapuchę na ślubach, a drugi nie ma co do garnka włożyć.

Co zatem różni amatora od profesjonalisty pod względem fotograficznym? Dlaczego ten pierwszy chciałby mieć w dorobku takie kadry jak ten drugi? Zastanawia mnie to od dawna. Nie uważam się za mistrza świata, ale mam pewne przemyślenia na podstawie własnych perypetii fotograficznych. Dużej wiedzy dostarcza mi także prowadzenie kursów i szkoleń dla mniej doświadczonych miłośników obrazowania za pomocą aparatu.

Gdy uporałem się z obsługą przysłony, migawki i ustawieniem właściwej czułości filmu (dzisiaj ustaleniem wartości ISO dla matrycy), rozpocząłem przygodę z kadrowaniem, światłem i tematyką zdjęć. Wówczas w mojej głowie było mnóstwo sprzecznych myśli. Zastanawiało mnie: „czy tak można?” albo „jak on to zrobił, że efekt jest właśnie taki?”. Zwyczajnie nie umiałem się odnaleźć w morzu możliwości, jakie otwierał przede mną świat obrazowania. Próbowałem rozebrać na części pierwsze każde zdjęcie, które mi się spodobało, aby uzyskać podobne efekty.

Czasem mijały miesiące, zanim zrozumiałem, co zrobić, by efekt był choć trochę zbliżony do tego uzyskanego przez LaChapelle'a czy Newtona. Oczywiście, spore możliwości otworzył przede mną także Photoshop, który służył mi do psucia kolejnych zdjęć. Nieumiejętność posługiwania się tym programem sprawiła, że korzystałem z niego w coraz większym stopniu, co owocowało tragicznymi, "plastikowymi”, nienaturalnymi efektami końcowymi, które tylko w mojej wyobraźni przypominały założony efekt. Pokonałem jednak już prawie 15-letnią drogę i muszę przyznać, że pracuję dużo prościej.

Moim zdaniem trzeba spełnić kilka warunków, by zdjęcia miały coraz wyższy poziom artystyczny.

Wiedza

Po pierwsze, najważniejsze i chyba konieczne! W szkole podstawowej nabywamy wiedzy encyklopedycznej, następnie na średnim poziomie kształcenia uczymy się z tej wiedzy korzystać. Studia wyższe pozwalają nam poszerzyć umiejętności i wyspecjalizować się w konkretnej dziedzinie. To tak w wielkim skrócie. Pracując w zawodzie, mamy za sobą wiedzę teoretyczną i praktyczną, podpartą dodatkowo doświadczeniem.

Nie inaczej powinno być z fotografowaniem. Nie da się być dobrym, nie wiedząc, skąd się to wszystko wzięło… Kto jest Twoim ulubionym fotografem? Dlaczego podobają ci się jego zdjęcia? Skąd się bierze jego kunszt, jak pracuje, skąd czerpie pomysły? Na te pytania często amatorzy nie umieją odpowiedzieć. Zwykle dlatego, że nie sięgnęli do korzeni fotografii. Wiedza amatora najczęściej bazuje na oglądaniu zdjęć w serwisach społecznościowych. To nie wystarczy, żeby stać się lepszym fotografem. Warto dać sobie szansę i spróbować zdobyć jak najszerszą wiedzę, której tak często brakuje.

Światło

Co oznacza pojęcie "fotografia"? Zerknijcie do Wikipedii i

słownika. Zdjęcie to zarejestrowane światło odbite od elementów zawartych w kadrze, a także to wpadające bezpośrednio do obiektywu. Zadbaj zatem o to, by było ono takie, jak sobie wymyśliłeś. Nie da się zrobić pięknego zdjęcia o zachodzie słońca bez zachodu słońca.

Andreas Feininger BBC Master Photographers (1983)

Andreas Feininger, pytany o swoje zdjęcia Nowego Jorku, szczycił się, że wie, jak układa się światło o każdej porze dnia w zależności od pory roku i w konkretnych miejscach miasta. Zanim wybrał określoną lokalizację, wiedział, czego może się spodziewać.

Pomysł

Każdy profesjonalista ma własny sposób dobierania tematów zdjęć i ich planowania. Jeden oddaje się pracy komercyjnej, inny szuka swojej drogi, śladu, stosując skomplikowane techniki obrazowania. Jedno oczywiście nie wyklucza drugiego, ale zwykle to starannie zaplanowany proces. Podobnie jak malarz przed rozłożeniem sztalug zazwyczaj wie, co i jak chce namalować, tak fotograf powinien wiedzieć, co i w jaki sposób chce na zdjęciu przedstawić. Wreszcie obydwaj muszą się odpowiednio przygotować do wykonania swojej pracy.

Sprzęt

Koń jaki jest, każdy widzi. Podobnie można powiedzieć o sprzęcie fotograficznym: mam taki, a nie inny. Ile razy jednak słyszy się: „Gdybym miał inny obiektyw (tutaj często pada marka, model i jasność), to bym to zrobił lepiej”. Ale nie miałeś, więc po co to robiłeś w taki sposób? Słabości sprzętu, pogoda, światło i nieumiejętnie wykonane kadry nie są wytłumaczeniem dla profesjonalisty. Używa on zwykle bardzo podobnego sprzętu do amatora, choć być może dokonał wyboru bardziej świadomie, co pozwoliło mu lepiej dopasować go do swoich potrzeb.

Nie da się jednak ukryć, że sprzęt wprowadza różne ograniczenia. Jasny obiektyw zwykle daje możliwość zrobienia dobrego zdjęcia w ciemniejszych warunkach, ale za to jest pozbawiony zooma. Wypasiona lustrzanka pozwala szybko zmieniać parametry i strzelać wiele klatek na sekundę, jest jednak wielka, głośna i ciężka. Zawsze występuje pewna niedogodność, i to od fotografa zależy, czy uda mu się z nią uporać.

Helmut Newton on Gear

Retusz

Słynny okrągły, nic nie znaczący tekst, który słyszę od lat: „Kiedyś był fotograf i aparat, a teraz jest Photoshop”. Guzik prawda! Oczywiście, Photoshop daje więcej możliwości ingerowania w zdjęcie niż tradycyjna ciemnia fotograficzna. Ogólnie jednak program jest zbudowany podobnie do obróbki ciemniowej, stosowanej przez wielu fotografów z dawnych lat (wielu wciąż się nią posługuje). Najlepszym przykładem jest zdjęcie opisu retuszu Richarda Avedona. Tutaj można zobaczyć zdjęcie. Zerknijcie też na fotografie Ansela Adamsa. Każdy szczegół jest na nich czytelny!

War Photographer Trailer

Edycja

To odwieczny problem każdego fotografa. Nie tylko amator ma z tym kłopot. Profesjonaliści też często nie umieją sobie poradzić z doborem kadrów lub wyłowieniem tej jednej, najlepszej klatki. Zwykle mają jednak świadomość tej słabości. Sposobem na dobry dobór zdjęć jest często danie sobie czasu. Jeśli odczekamy kilka dni, być może spojrzymy na materiał inaczej. Łatwiej wtedy o dobry wybór. Wynika to stąd, że opadają emocje, a kolejne doświadczenia zmieniają nasz sposób patrzenia. Profesjonaliści często też korzystają z usług fotoedytora, czyli osoby specjalizującej się w wyborze i ułożeniu zdjęć.

Szczęście

Nie da się ukryć, że szczęście to ważna sprawa nie tylko dla fotografa. Żeby uchwycić decydujący moment według Bressonowskiej reguły, trzeba mieć odrobinę szczęścia. Należy jednak losowi pomóc. Często przed nami długie oczekiwanie na decydujący moment, a czasem wystarczy przyłożyć wizjer aparatu do oka, ale trzeba ten aparat w ręce mieć!

Annie Leibovitz and The iPhone Camera

Annie Leibovitz, zapytana o ulubiony aparat fotograficzny, wskazała na iPhone'a, wyjaśniając, że zawsze ma go przy sobie. Czy to nie proste? Miej aparat, a dane ci będzie zrobić zdjęcie! :)

Sznyt

Największą przewagą profesjonalisty nad amatorem jest doświadczenie. Ważna jest też umiejętność odnalezienia się w różnych sytuacjach fotograficznych, przygotowanie, a także „samoukładające" się kadry, które wynikają z obycia ze sprzętem fotograficznym. Czasu i doświadczenia nie da się przeskoczyć, to trzeba przepracować.

Jeanloup Sieff 1987 Part 1

Jeanloup Sieff, zapytany o umiejętności młodych fotografów mody, bardzo krytycznie się o nich wypowiadał. Twierdził, że odrzucają wiedzę zdobywaną przez innych latami. Uważał, że nie da się zostać mistrzem w rok, proces ten wymaga czasu i doświadczenia. Jeden z moich kolegów - świetny fotograf Jacek Ura - powiedział kiedyś: „Fotograf, który nie widzi, nie może uczyć patrzeć innych fotografów”. To zdanie wyjęte z szerokiego kontekstu. Uświadamia jednak, jak długa jest droga od amatora do profesjonalisty (według założonego na początku podziału).

Podsumowanie

W odróżnieniu od malarstwa w fotografii zdarzają się przypadkowe dzieła. Każdy ma zatem szansę zrobić genialne zdjęcie. Rzecz w tym, że chcielibyśmy regularnie robić dobre klatki. One nie przyjdą z dnia na dzień, potrzebna jest praca, by uzyskiwać efekty zbliżone do uznanych fotografów. Pamiętajcie, że i oni nie wykonują tych najlepszych zdjęć na zawołanie. Ci najbardziej uznani mają jednak jeszcze jeden wielki przywilej. Mogą sobie pozwolić na wprowadzanie nowych trendów, wykonując zdjęcia w inny sposób. Niekiedy mija wiele czasu, zanim do owego sposobu się przyzwyczaimy.

Nie każdy przeskoczy wirtualną linię, ponad którą stanie się opisanym wyżej profesjonalistą. Uważam jednak, że warto pomyśleć, aby zdjęcie nie było wyłącznie dziełem wypasionego aparatu fotograficznego z torbą akcesoriów. Prawie żaden odbiorca nie będzie zainteresowany, czym je zrobiłeś...

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)