Smakowite stylizacje w autoportretach Julii Wimmerlin
”Jesteś tym, co jesz”. To powiedzenie wzięła sobie do serca Julia Wimmerlin, która postanowiła opowiedzieć swoim odbiorcom kilka osobistych historii. Ten cykl to osobista podróż fotografki w głąb czegoś, czemu stawia czoła codziennie – do świata gotowania. Zwłaszcza, że sama nie gotuje.
- Nie tylko nie wiem, jak gotować, ale po prostu nie potrafię sobie wyobrazić siebie w kuchni, zwłaszcza po kilku nieudanych próbach – wyznaje Julia Wimmerlin, kreatywna fotografka, którą gdzieś w środku boli brak tej umiejętności.
Julia przyznaje, że kocha jedzenie, ale zupełnie nie potrafi skoncentrować się na przyrządzeniu czegoś tak, by było dobre. Nie umie również znaleźć odpowiedniego połączenia smaków i boi się eksperymentować.
Interesującym rozwiązaniem dla Wimmerlin okazała się fotografia konceptualna połączona z przygotowywaniem smakowitych stylizacji. Artystka stwierdziła, że jeśli nie potrafi zamienić artykułów spożywczych w kulinarne dzieło sztuki, to zrobi to na potrzeby dzieł wizualnych.
By odpowiednio oświetlić portret, poszukała inspiracji w pracach starych mistrzów malarstwa. Na przednim elemencie obiektywu Julia zamontowała cienką, żelową nakładkę, by odebrać swoim zdjęciom zbyt dużą ostrość i uzyskać malarski efekt rozmycia.
Projekt nazywa się ”I don’t cook but who cares”, co oznacza ”Nie gotuję, ale kogo to obchodzi”. Jest ona naprawdę adekwatna do historii fotografki, która w kreatywny i ironiczny sposób zamieniła brak pewnej umiejętności w zaletę.
Więcej prac Julii Wimmerlin znajdziecie na jej Instagramie.