Smartfon powie ci, czy masz COVID-19. Jak to działa?
Przed wami przykład na zastosowanie dobrodziejstw współczesnej technologii, do której praktycznie każdy ma dostęp. Naukowcy z amerykańskiego UC Santa Barbara połączyli siły z miejscowym szpitalem i stworzyli interesujący system wykrywania COVID-19. Wszystko to przy pomocy aparatu w smartfonie.
01.02.2022 | aktual.: 26.07.2022 13:49
W dzienniku naukowym JAMA Network Open pojawiła się bardzo interesująca publikacja, która traktuje o wykrywaniu zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Tym razem nie chodzi o badania wymagające zaawansowanych maszyn, a smartfonów – takich, jakie nosimy w kieszeni. Okazuje się, że moduł aparatu może być niezwykle przydatny, mimo tego, że nie chodzi o samo robienie zdjęć.
Połączone siły naukowców z UC Santa Barbara oraz lekarzy z Santa Barbara Cottage Hospital pozwoliły na opracowanie rozwiązania na miarę naszych czasów i możliwości. O ile obecnie realizacja testów na COVID-19 wymaga specjalistycznych maszyn i wysyłania próbek do laboratoriów, tak ten pomysł wydaje się bardziej przystępny.
Jak działa smartfonowy test na COVID-19?
Do zrealizowania badania potrzebny jest nie tylko smartfon, ale również specjalny zestaw laboratoryjny. Wszystko można trzymać w domu, więc nie powinno być problemów. Naukowcy zwracają też uwagę na niski koszt testu.
Smartfonowy test na COVID-19 bazuje na open source’owej aplikacji Bacticount, która jest dostępna dla urządzeń z Androidem, lecz trzeba mieć na uwadze, że obecnie dobrze współpracuje jedynie z Samsungiem Galaxy S9. Była ona po prostu przystosowana do tego modelu i wszystkie korekcje aparatu odnoszą się do niego.
Domowy zestaw do testowania na zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 kosztuje około 100 dolarów i jest on specjalną konstrukcją z podświetleniem i podgrzewaczem. Wykrywanie wirusa bazuje na próbce śliny zmieszanej ze specjalną substancją chemiczną i rozprowadzeniu jej na szklanej płytce. Gdy ta się rozgrzeje, do użycia wchodzi smartfon, którego zadaniem jest wykrycie reakcji chemicznej.
Wydajność domowego zestawu testowego to jednoczesne sprawdzenie do 96 próbek, a czas badania wynosi 25 minut. Naukowcy informują, że ich sposób badania pokrywa się w 100 proc. z wynikami laboratoryjnymi.
Przełomowy sposób testowania jest istotny, ze względu na jego dostępność oraz niską cenę. Pozwoli on na znacznie szybsze badanie próbek dzięki skali – za te same pieniądze można postawić znacznie więcej stacji testujących, więc przepustowość badań zostanie zwiększona. Na tę chwilę koszt jednego testu wynosi mniej niż 7 dolarów, co jest znacznie tańsze niż testy PCR, a nawet antygenowe.