Sony A77 II - pierwsze wrażenia
Europejska premiera aparatu odbyła się w Londynie, w Somerset House, gdzie gościłem na wystawie laureatów Sony World Photography Awards.
Oprócz aparatu zaprezentowano odświeżone obiektywy z mocowaniem A, ale skupmy się na głównym produkcie. Jakość wykonania nowej Alfy stoi na wysokim poziomie. Korpus, zrobiony głównie ze stopu magnezu, jest uszczelniony, spasowanie elementów i ogólne wrażenie są bardzo dobre. Aparat świetnie leży w dłoni. Ma wyraźny grip pokryty gumą o przyjemnej fakturze i odpowiedniej lepkości.
Jego korpus nie różni się znacząco od poprzednika. Tylna ściana pozostała bez zmian, na górze zaś pojawiła się blokada koła trybów i aktualna stopka lampy błyskowej.
Wyświetlacz zaczerpnięto z modelu A99. Niestety, wciąż nie jest on wystarczająco jasny, aby zapewnić komfortową pracę w pełnym słońcu. Zamontowano go na dużym przegubie, co umożliwia fotografowanie z niemal każdej pozycji, jednak gdy chce się odchylić go ku górze, zasłania się przycisk menu umieszczony po lewej stronie wizjera. Wizjer to OLED tru-finder o rozdzielczości 2,36 mln punktów: duży, dokładny i bardzo szybko reagujący na przyłożenie do niego oka. W zakresie wykonania i obsługi Sony wprowadziło jedynie kosmetyczne poprawki, dużo więcej zmian zaszło pod obudową.
Sercem aparatu jest tandem składający się z delikatnie zmodyfikowanego sensora CMOS o rozdzielczości 24 Mpix i procesora BIONZ-X, znanego m.in. z Sony a7 i a7R. Ogólnie jakość zdjęć plików JPG jest wysoka, ale aby to dokładnie ocenić, potrzebne są testy jakości (przeprowadzimy je podczas pełnego testu, kiedy będziemy mieć możliwość wywołania plików RAW). Szybkość wykonywania zdjęć seryjnych wynosi nawet 12 kl./s (służy do tego osobny tryb na tarczy). Tę szybkość można utrzymać przez 5 s, jeśli zdecydujemy się na zapis plików JPG-fine. Przy zapisie RAW+JPG prędkość jest niższa, a seria krótsza, jednak aparat jest naprawdę szybki. Minusem jest brak możliwości obejrzenia jakiegokolwiek zdjęcia podczas zapisywania serii. Zawsze drażniło mnie to w aparatach tej marki i niestety nic się w tej materii nie zmieniło.
A77 II wyposażono w nowy system AF z 79 polami AF z 15-punktami krzyżowymi. Układ działa szybko i celnie. Podczas wykonywania dwóch serii zbliżającej się do aparatu osoby 20 na 25 zdjęć było ostre, co uznaję za bardzo dobry wynik.
Podoba mi się również, że gdy fotografuje się w trybie automatycznego wyboru punktów AF, po naciśnięciu kontrolera ostrość ustawiana jest w centralnym punkcie. Ułatwiło mi to odpowiednie ustawienie ostrości podczas kilkunastominutowego spaceru z nową Alfą.
A77 mkII wyposażono w łączność Wi-Fi i NFC, więc komunikacja z urządzeniami mobilnymi powinna być łatwa i przyjemna. To dobre posunięcie; jestem zwolennikiem technologii bezprzewodowych, które umożliwiają zdalne sterowanie aparatem i importowanie zdjęć na smartfony i tablety.
Po tym krótkim czasie spędzonym z nową Alfą jestem pozytywnie zaskoczony. Świetny układ AF i szybka reakcja na polecenia to duży krok do przodu. Szkoda jednak, że wciąż nie ma możliwości obejrzenia zdjęć podczas ich zapisywania. Czekamy na egzemplarz testowy!