Sony A7s mark III – spekulacje, zapowiedzi, pobożne życzenia
Sony A7s mark III to ostatni przedstawiciel linii A7, którego trzeciej generacji jeszcze nie widzieliśmy. Tradycyjnie najbardziej zainteresowani nim jesteśmy my, czyli filmowcy. I tradycyjnie, internet aż huczy od plotek i spekulacji. W niniejszym tekście spróbuję się odnieść do części z nich oraz powróżyć – co dostaniemy, a co fajnie byłoby kiedyś dostać.
10.08.2018 | aktual.: 26.07.2022 17:54
Ze względów organizacyjnych postanowiłem podzielić niniejszy tekst na trzy części. Pierwszą poświęcę temu, co raczej na pewno Sony A7s mark III powinien zaoferować swoim użytkownikom. Drugą funkcjom i cechom, których prawdopodobieństwo oceniam na "być może to zrobią". Wreszcie trzecią, ostatnią część poświęcę najbardziej dzikim spekulacjom, domysłom i pobożnym życzeniom. Zaczynamy :)
Co Sony A7s mark III raczej na pewno będzie mieć
- Korpus w stylu A9 / A7 mark III / A7r mark III. To akurat praktycznie pewne, skoro pozostałe modele poszły w tym kierunku. Tym bardziej, że nowy design korpusów 3-ciej generacji zbiera dobre recenzje za poprawioną ergonomię. Poza tym unifikacja body pozwala korzystać z tych samych battery gripów, klatek i innych akcesoriów.
- Baterię Sony NP-FZ100. Podobnie jak poprzednio - nowa bateria idzie w parze z nową \puszką\ i podobnie jak tamta zbiera dobre recenzje, bo w końcu nie umiera po kwadransie czy dwóch nagrywania w 4K.
- Podwójne gniazdo kart pamięci. Podobnie jak powyżej, jest to powiązane z nowym body. Od siebie dodam, że w przypadku linii S bardzo wskazane byłoby użycie podwójnego slotu UHS-II (w pozostałych korpusach tylko jeden slot oferuje UHS-II, drugi jest UHS-I).
- Nagrywanie w 4K w 50-60kl/sek. Po tym jak Panasonic zaatakował rynek GH5-ką i GH5s-ką, a na horyzoncie czai się Blackmagic Design Pocket Cinema Camera 4K, nagrywanie w 4K z wyższymi klatkażami pomału staje się standardem. Jeśli Sony nie chce stracić klientów na rzecz np. Panasonika GH5s ze speedboosterem XL, to niemal \musi\ zaoferować klientom takie możliwości.
- Lepsze slow motion w HD. To, że nowa matryca musi trochę przyspieszyć względem tej znanej z pierwszych dwóch generacji, jest praktycznie pewne. Pozostaje zastanowić się do jakiej prędkości. 100-120kl/sek bez cropa to w moim odczuciu niezbędne minimum.
- Matrycę z punktami detekcji fazy. Już na poziomie 2-giej generacji, A7s był jedynym modelem, gdzie autofokus bazował jedynie na detekcji kontrastu. Jak źle to działa w porównaniu z fazowymi rozwiązaniami wie każdy, kto próbował z tego autofokusa korzystać. Czas na zmianę jest najwyższy, tym bardziej, że pozostałe modele są bardzo chwalone za autofokus, detekcję oka itd. Do tego stopnia, że wiele osób obecnie decyduje się na zakup A7 mark III zamiast A7s mark II - są tam wszystkie zalety opisane powyżej, autofokus z topowej A9-ki, a w słabym świetle do iso 12800 różnice są pomijalne.
- Jeszcze mniejsze szumy i lepszą dynamikę. Tu chyba nie trzeba nic tłumaczyć - mieli 4 lata na rozwój matrycy.
- Lepszą stabilizację matrycy. Podobnie jak powyżej, inżynierowie cały czas pracują nad udoskonalaniem tego systemu. A teraz będą mieć większe body i mocniejszą baterię, która go zasili.
- Lepszy wizjer i ekran. Podobnie jak powyżej - trochę czasu upłynęło, rozdzielczości wyświetlaczy poszły w górę. Pora dogonić inne modele.
- Ekran dotykowy. Skoro ma go A7 mark III i kilka innych modeli, to raczej dziwnym by było, gdyby nie dostał go filmowy model, gdzie funkcja \naciśnij żeby wyostrzyć w tym miejscu\ naprawdę się przyda.
- Profil obrazu Hybrid Log Gamma. Profil obrazu, który w praktycznych zastosowaniach jest takim \S-Logiem dla ludzi\
- czyli zachowuje detale w światłach i cieniach których nie oferują normalne profile, jednocześnie dając w pakiecie dobre kolory i łatwość postprodukcji. Poza tym Sony produkuje telewizory HDR, więc i ich aparaty i kamery (nawet te tańsze) są w nie wyposażane.
- Poprawioną kolorystykę. Opinie o kolorach w Sony są różne i nie będę tutaj wchodził w dyskusję. Dobry kolorysta niemal wszystko będzie w stanie doprowadzić do czegoś wyglądającego fajnie. Niemniej, jeśli da się to zrobić nieco łatwiej, to myślę, że wszyscy się ucieszymy :)
Co Sony A7s mark III być może będzie mieć
- 10-bitowy kodek. Wiem, że w sumie mógłbym napisać tutaj dokładnie to samo, co przy nagrywaniu w 4K / 50-60p. Czyli, że Panasonic i Blackmagic poniekąd to wymuszają. Gorzej, że rejestracja w 4K w 50/60p oraz 4:2:2 i 10 bitach zrównałoby na papierze Sony A7s mark III z kamerowym bestsellerem ostatnich 4 lat - modelem FS7. Co prawda doświadczenie ostatnich lat pokazuje, że ludzie którym zależy na ergonomii i innych funkcjach kamery (duża bateria, filtry szare, timecode, brak limitów nagrywania, dobry tor audio etc.) i tak kupią kamerę, a Sony nie ma tak panikarskiego podejścia do \cięcia specyfikacji\ jak Canon, niemniej jednak i tak nie jestem przekonany co do 10 bitów. A jeśli już je zobaczymy, to być może tak jak w Panasoniku - jedynie w 25/30 kl/sek.
- Pewne elementy kodeka XAVC. Dotychczas aparaty Sony pisały w jego konsumenckiej wersji - XAVC S. Nie mam pełnej specyfikacji pod ręką, ale o ile dobrze kojarzę, XAVC S nie oferuje zapisu w 10 bitach na kanał. A zatem jeśli Sony zdecyduje się zaoferować choćby okrojone 10 bitów, to będzie też musiało do tego dołączyć profesjonalne XAVC. To z kolei oznacza nieco większe strumienie danych, co wymuszałoby użycie podwójnego slotu kart UHS-II o którym pisałem powyżej. Lub innego rozwiązania, o którym napisałem poniżej.
- Kodek typu All-Intra. Poniekąd jest to powiązane z poprzednim punktem, bo tylko XAVC oferuje osobne kodowanie każdej ramki. Niestety wiąże się to także z większymi strumieniami danych, czyli znów w pewnym stopniu (poza polityką separacji aparatów i kamer) z tematem kart pamięci.
- Matrycę z warstwą pamięci DRAM, czyli technologię znaną z topowego modelu A9. Co prawda Sony A7s mark III topowym modelem nie będzie, ale nie będzie też tani, więc może na matrycę z własną pamięcią operacyjną wystarczy budżetu. Jest to o tyle zalecane, że dotychczasowa matryca linii A7s nie była demonem szybkości, a jej wyniki w pomiarach rolling shuttera plasowały ją blisko końca stawki. A kto jak kto, ale my, filmowcy, serio odczuwamy efekty związane z tym zjawiskiem. Co prawda warstwa DRAM to nie to samo co pełen global shutter, ale pozwala zredukować zniekształcenia obrazu do znacznie bardziej akceptowalnego poziomu.
- Brak limitu czasu nagrywania. To bardziej kwestia polityki firmy odnośnie rozgraniczania aparatów i kamer. Być może zostawią limit, być może go zniosą. Przykład Pansonica GH5/GH5s i AU-EVA1 pokazuje, że można mieć w ofercie aparat bez limitu oraz kamerę i sukcesywnie sprzedawać jedno i drugie.
Co Sony A7s mark III mógłby mieć, ale raczej nie ma co na to liczyć
- Gniazdo kart XQD (lub dwa). Sony raczej nie jest znane z instalowania różnych gniazd w swoich aparatach, tak jak robi to Nikon czy Canon. A z kolei podwójne gniazdo XQD zostałoby źle przyjęte ze względu na ceny tych kart (przynajmniej do czasu wynalezienia adaptera mikro SD na XQD). Jedno takie gniazdo, moim zdaniem, ma jednak sporo sensu. A7s-ek często używa się razem z FS7, więc profesjonalni użytkownicy mogliby pracować na profesjonalnych kartach. A mniej profesjonalni nadal mogliby rozważyć zakup jednej dużej karty XQD w charakterze mniej awaryjnego od SD backupu. Ewentualnie Sony mogłoby, podobnie jak Nikon, oferować model w dwóch wersjach z różnymi gniazdami.
- Matrycę o innych proporcjach boków. Ze wszystkich użytkowników linii A7s, z którymi w życiu rozmawiałem (a było tego sporo) tylko jedna osoba używała tego aparatu do fotografii. Może więc pora przestać się oszukiwać i udawać, że ktoś tym serio będzie fotografował. A jak nawet będzie, to niech matryca ma proporcje kompromisowe między fotograficznym 3:2, a filmowym 16:9. Np 1,6:1 albo 1,66:1. Pozwoliłoby to na dobicie do 5000 pikseli na szerokość i dało nieco lepszy oversampling do 4K. No i kąty widzenia w trybie filmowym byłyby bliższe tym z fotografii. Niestety raczej bym na to nie liczył - po tym jak nawet super profesjonalna kamera CineAlta Venice dostała matrycę o proporcjach 3:2, nic nie wskazuje na to żeby \prosty mały aparat\ miał dostać inną.
- Pełnowymiarowe gniazdo HDMI. Znów - wiem, że Panasonic to ma i jest za to chwalony, ale obawiam się, że taka zmiana wpłynęłaby na kształt obudowy, a Sony ewidentnie dąży do unifikacji korpusów. Co zresztą ma sens - potania koszty produkcji i umożliwia używanie tych samych akcesoriów.
- Timecode. Kod czasowy fajna rzecz, ale raczej się nie zmieści w korpusie A7 3-ciej generacji. Chyba że w formie akcesorium mocowanego na wielofunkcyjną gorącą stopkę na aparacie - to mogłoby się sprawdzić (mam nadzieję, że ktoś z R&D Sony to przeczyta).
- 4K w 50/60kl/sek oraz 10 bitach i 4:2:2. Tak jak już pisałem - to jest dokładnie specyfikacja z FS7 i nie sądzę, by Sony posunęło się aż tak daleko w \dopakowywaniu\ aparatu. Tym bardziej, że wiąże się to ze strumieniami danych rzędu 500-600Mbit/sek w kodeku XAVC. Wiem, że Canon 5D mark IV podobne przepływności zapisuje na kartach SD, ale w moim odczuciu to nadal nieco ekstremalne wartości jak na ten typ kart. Poza tym przetwarzanie takiej ilości danych to jednak duże wyzwanie dla procesora, a aparaty Sony i tak są już małe i momentami zbyt ciepłe.
- 16-bitowy przetwornik A/D. Główny powód dla którego Sony A7s oferowało 14EV rozpiętości dynamicznej, to ten, że na tyle pozwala 14-bitowy przetwornik analogowo-cyfrowy. Przy tak wielkich pikselach nie zdziwiłbym się, gdyby matrycę stać było na więcej. I fajnie byłoby to \więcej\ dostać. Tyle że to znów dodatkowe obciążenie dla zamkniętego w małym korpusie procesora.
- Chciałbym tu jeszcze napisać *\wyjście RAW na zewnętrzny recorder* ale tego się nie da zrobić po HDMI, a gniazda SDI raczej nie uświadczymy w aparacie.
- Zdjęcia seryjne 24-25kl/sek z dużym buforem. W połączeniu z kartami XQD pozwoliłoby to de facto na nagrywanie krótkich ujęć w RAWach w pełnej rozdzielczości matrycy. Nie sądzę jednak, żeby Sony się na to zdecydowało. Zresztą, gdybym miał obstawiać, to moim zdaniem A9 spokojnie jest w stanie \wykręcić\ 24kl/sek. Ale firma celowo zatrzymała się na 20, żeby filmowców nie kusiło nagrywanie nim. Bo to już by nie było podkopywanie FS7-ki czy FS5-ki tylko linii CineAlta, a na to sobie raczej nie pozwolą.
Podsumowanie
Jak na aparat, o którym de facto nikt nic nie wie, to udało mi się popełnić całkiem spory elaborat. Czy Sony A7s mark III spełni pokładane w nim oczekiwania? Trudno powiedzieć, różni ludzie mają różne oczekiwania. Czy będzie urządzeniem rewolucyjnym? Raczej nie. Aktualizacje pozostałych pełnoklatkowych bezlusterkowców pokazują, że raczej powinniśmy się spodziewać dopracowanej, wolnej od "wad wieku dziecięcego" konstrukcji, na której da się komfortowo pracować i zarabiać. Czy warto poczekać? To zależy od naszych potrzeb. Na pewno warto cały czas się rozwijać filmując tym, co teraz macie pod ręką (nawet jeśli to smartfon). Czy Sony A7s mark III będzie fajny? Myślę że tak :)