Sony RX100 II – profesjonalna jakość w kieszeni [test]
Sony RX100 II to nie następca, ale rozwinięcie udanego modelu RX100. Zachowano sprawdzone elementy, piórkowe rozmiary i wagę, dodano nową matrycę BSI, gorącą stopkę, odchylany ekran czy moduły Wi-Fi i NFC. Czy to sprawi, że RX100 II przejmie tytuł najlepszego aparatu kompaktowego na rynku?
16.08.2013 | aktual.: 26.07.2022 20:11
Wykonanie
Sony RX 100 II wygląda niemal jak brat bliźniak modelu RX100. Warto jednak podkreślić, że aparat ten nie zastępuje swojego starszego brata. To jego ulepszona wersja, a oba urządzenia będą produkowane i sprzedawane równocześnie.
Główne różnice na zewnątrz to gorąca stopka oraz odchylany ekran. Reszta jest identyczna. To nadal malutki, świetnie wykonany aparat, który mieści się w kieszeni i jest naprawdę lekki. Wprawdzie dodatki sprawiły, że waży trochę więcej, ale jest to różnica minimalna i praktycznie niewyczuwalna.
Test aparatu Sony RX100 możecie przeczytać TUTAJ. Wiele z tego, co w nim napisałem, odnosi się także do modelu RX100 II. Skupmy się zatem na elementach różniących aparaty.
Pierwszym z nich jest gorąca stopka Multi Interface Shoe. Teraz do tego zgrabnego malucha można podłączyć zewnętrzne akcesoria, np. lampę błyskową czy wizjer elektroniczny. Na korpusie znajduje się złącze Multi Terminal, pozwalające na przykład na podpięcie pilota do zdalnego sterowania. To dobry krok, dzięki któremu bardziej zaawansowani użytkownicy będą mogli zwiększyć możliwości aparatu. Podczas przedpremierowego pokazu RX100 II miałem przyjemność fotografować tym maluchem z wizjerem i mogę śmiało polecić to rozwiązanie każdemu.
W Sony RX100 II zastosowano taki sam jak w starszym modelu 3-calowy ekran Xtra Fine LCD o imponującej rozdzielczości 1 229 000 punktów, ale za to z mechanizmem odchylania. Regulacja kąta wynosi 84 stopnie w górę oraz 45 stopni w dół. Mechanizm robi wrażenie solidnego i dobrze wykonanego. Odchylany ekran jest mały i zgrabny, a nie toporny, jak w wielu kompaktach - tylko minimalnie wystaje ponad bryłę tylnej ścianki. Duży plus za to rozwiązanie. Szkoda, że nie jest to ekran dotykowy, ale cóż – trzeba zostawić miejsce na udoskonalenia w kolejnej wersji.
Trzecią nowością jest moduł Wi-Fi, umożliwiający bezpośrednie przesyłanie zdjęć i filmów do smartfona czy tabletu oraz bezprzewodowe sterowanie aparatem z podglądem na żywo z poziomu urządzenia przenośnego. Model RX100 II to również pierwszy aparat firmy Sony wyposażony w technologię łączności bezprzewodowej NFC (Near Field Communication), dzięki której za pomocą jednego dotknięcia można sparować smartfony i tablety z systemem Android. W praktyce oznacza to, że do nawiązania łączności wystarcza zetknięcie obu urządzeń. O tym, jak działają obydwie funkcje, przeczytacie w dalszej części testu.
Zmiany zaszły również pod obudową. Zastosowano 1-calową matrycę CMOS Exmor R o rozdzielczości 20,2 megapiksela (o rozmiarach 13,2 x 8,8 mm), tyle że wykonaną w technologii BSI. To pierwsza tak duża matryca w tej technologii na rynku. Producent zapewnia, że nowa matryca ma szumy mniejsze aż o 1 EV w porównaniu z poprzedniczką z RX100. W połączeniu z procesorem BIONZ aparat umożliwia fotografowanie z czułością w większym niż starszy brat zakresie ISO 160-12800 (z rozszerzeniem także od ISO 100).
Obsługa
Aparat jest bardzo mały, zgrabny i lekki. Niestety, taka prosta konstrukcja ma też swoje wady. Korpus jest nieco śliski, brakuje mu chociaż delikatnego gripu z przodu. Lekarstwem na ten problem ma być specjalny nakładany grip marki Sony, który ma gwarantować pewniejszy chwyt aparatu. Z tyłu obudowy umieszczono elegancki, malutki uchwyt na kciuk, który zwiększa komfort fotografowania.
Układ przycisków jest taki sam jak w modelu RX100 – ze wszelkimi jego plusami oraz minusami. Główną cześć stanowi tarcza obrotowa z przyciskiem w środku oraz dodatkowymi przyciskami na 4 krawędziach. Jak na aparat Sony tarcza pracuje bardzo delikatnie, przez co łatwo można przeskoczyć o jeden-dwa kroki za daleko w ustawieniach. Dookoła tarczy ulokowano 4 przyciski funkcyjne: Menu, Podgląd, ? oraz Fn, który uruchamia skrócone menu. Standardowo w podręcznym menu znajduje się tylko kilka parametrów: kompensacja ekspozycji, czułość ISO, balans bieli, DRO/HDR oraz Efekt wizualny. W głównym menu można ustawić funkcje uruchamiane tym przyciskiem i dodać kolejne. Jest to raczej niezbędne dla osoby potrzebującej manualnych ustawień. Na starcie pod ręką brakuje możliwości np. zmiany rodzaju autofokusu czy rozmiaru zdjęć.
Główna tarcza ulokowana przy obiektywie służy nie tylko do zmiany zoomu, ale też jest pomocna przy wielu innych czynnościach, np. ustawianiu czułości ISO, balansu bieli czy wartości ekspozycji. Parametry zmienianej funkcji są wyświetlane u góry wyświetlacza w przyjemnym łuku, którego kształt przypomina tarczę. W menu pojawiła się funkcja skokowego regulowania ogniskowej. Po jej włączeniu pokrętło sterujące aparatu pozwala na szybkie wybieranie najpopularniejszych ustawień ogniskowej: 28 mm, 35 mm, 50 mm, 70 mm i 100 mm.
Zauważyłem, że główna tarcza przy obiektywie pracuje z większym oporem, co jest krokiem do przodu w porównaniu z RX100, w którym tarcza chodziła zbyt luźno. To rozwiązanie umożliwia bardziej precyzyjne ustawianie parametrów zdjęć.
Ogólnie więc Sony RX100 II, podobnie jak jego starszy brat, nie jest mistrzem ergonomii. Świetnie sprawdza się przy automatycznych lub półautomatycznych ustawieniach, jednak zdecydowanie gorzej przy manualnych. Pamiętajmy jednak, że to malutki aparat kompaktowy, a nie zaawansowany bezlusterkowiec.
Menu
Nie zauważyłem różnic w wykonaniu menu aparatu. Ma ono stylistykę zbliżoną do innych aparatów tej marki. Jest dosyć przejrzyste, przyjemne, proste do opanowania. U góry znajduje się 7 ikon głównych zakładek, w których jest po kilka podstron. Dostępne są też różne tryby wyświetlania informacji na podglądzie.
Wykonywanie zdjęć
Równocześnie z Sony RX100 II testowałem kilka innych bezlusterkowców wysokiej klasy. Wychodząc z domu z myślą o konkretnych zdjęciach, chętniej zabierałem ze sobą zaawansowane bezlusterkowce. W każdej innej sytuacji bez wahania wybierałem malucha Sony. Aparat jest na tyle mały i lekki, że zawsze można mieć go przy sobie. Nawet kiedy nie brałem ze sobą torby, mogłem wsunąć RX100 II do kieszeni spodni. A to powodowało, że fotografowałem częściej i więcej. Zamiast wyciągać z kieszeni smartfona, wyciągałem niewiele większy aparat. Nie muszę chyba tłumaczyć, jak duża była przepaść w jakości zdjęć, oczywiście na korzyść aparatu.
Sony RX100 II jest stworzony do fotografowania raczej w trybach automatycznych, w których radzi sobie świetnie. Zwykle dobrze oddaje barwy, ustawia ekspozycję oraz automatyczny balans bieli – nawet przy mieszanym świetle. Nie mam także większych uwag do oddania koloru skóry ani kolorów na zdjęciach nocnych, co wielu aparatom kompaktowym sprawia problem. Maluch wykonuje fotografie o nasyconych, ale naturalnych kolorach, które naprawdę mogą się spodobać – nawet prosto z puszki. Dużym plusem jest też możliwość zapisu zdjęć w formacie RAW i wyciskania z nich, „ile fabryka dała”. Z czystym sumieniem mogę polecić korzystanie z automatyki lub trybów półautomatycznych w tym aparacie.
Producent obiecywał, że dzięki nowej matrycy RX100 II będzie robił jeszcze lepsze jakościowo zdjęcia – w szczególności na wysokich czułościach. Jest w tym dużo prawdy. Byłem zachwycony jakością fotografii z RX100, a jego młodszy brat to jeszcze wyższy poziom. Może plastyka nie jest na poziomie lustrzanki, ale szumy i oddanie szczegółów już tak. Więcej o tym za chwilę.
W nowym Sony RX100 II pozostawiono sprawdzony jasny, stabilizowany obiektyw Carl Zeiss Vario-Sonnar T* 28-100 mm (ekwiwalent dla 35 mm) f/1.8-4.9 (3,6-krotny zoom optyczny). Konstrukcja optyczna szkła to 7 elementów (4 asferyczne i 1 soczewka Advanced Aspherical) w 6 grupach, z 7-listkową przysłoną kołową. To bardzo uniwersalny zakres ogniskowych, umożliwiający nie tylko uchwycenie pięknego krajobrazu, ale też zrobienie zdjęcia portretowego oraz makro z odległości od 5 cm. Dzięki zdecydowanie większej matrycy niż w większości aparatów kompaktowych oraz jasnemu obiektywowi RX 100 II pozwala na wykonanie fotografii z pięknym rozmyciem tła, czyli małą głębią ostrości. Obiektyw dobrze radzi sobie z pracą pod światło, jest stosunkowo ostry, chociaż miewa problemy z winietowaniem. Osoby krytykujące tę konstrukcję zarzucają jej również, że na długim końcu jest bardzo ciemna. Zgoda, ale jest to zapewne pewien kompromis między wielkością obiektywu a jego jasnością. Kompromis udany.
Wielkim plusem Sony RX100 II jest moduł Wi-Fi, który umożliwia szybkie zgrywanie zdjęć na urządzenie mobilne i dalszą obróbkę czy udostępnianie w Internecie, a także bezprzewodowe sterowanie aparatem. Szkoda, że aplikacja, a w zasadzie sam aparat, nie widzi zdjęć wykonanych innymi urządzeniami. Minusem są też ograniczone możliwości ustawień aparatu za pomocą urządzenia mobilnego – program pozwala tylko na fotografowanie lub filmowanie w trybie iAuto.
Pokochałem zestaw składający się z Sony RX100 II i iPada mini, który już po opublikowaniu tego testu zabieram na szybki wyjazd nad morze. A w zasadzie to lot z Wrocławia do Gdańska przez… Oslo, Ryanairem. Biorę tylko mały bagaż podręczny, więc duża lustrzanka odpada. Ważący niecałe 700 g zestaw sprawdzi się w takiej podróży idealnie – zdjęcia będę mógł od razu przesłać na iPada, wyselekcjonować je i obrobić.
Nieco gorzej może być przy większych i dłuższych podróżach. Sony RX100 II nie jest uszczelniany, choć nie to jest jego największym mankamentem. Poważnym problemem może okazać się brak zewnętrznej ładowarki. Aparat jest ładowany przez gniazdo USB specjalnym zasilaczem. Nie można wyciągnąć baterii, podłączyć do ładowania, a do aparatu włożyć drugiej, pełnej.
Autofokus
Autofokus w Sony RX100 II bazuje na detekcji kontrastu i radzi sobie bardzo dobrze. Może nie tak dobrze jak bezlusterkowce Mikro Cztery Trzecie, ale wystarczająco szybko jak na takiego malucha. Aparat potrzebuje ok. 0,2-0,5 s na ustawienie ostrości w dobrych warunkach i do 1 s przy kiepskim świetle. W trudnych warunkach w pracy AF pomaga czerwona dioda doświetlająca. Dużym plusem jest też możliwość ustawienia ostrości od 5 cm w trybie makro.
Szybkość i wydajność* *
Aparat jest gotowy do pracy po ok. 2 s. Nie zauważyłem, aby w trakcie fotografowania spowalniał, zacinał się czy ograniczał możliwości zmian ustawień. Menu i podgląd działają płynnie, bez zacięć.
W trybie zdjęć seryjnych Sony RX100 II uzyskuje, według zapewnień producenta, prędkość 2,5 kl./s z AF-S oraz ok. 10 kl./s w trybie ciągłym z priorytetem szybkości.
Z szybką kartą Sony SDHC 16 GB klasy 10 aparat uzyskał w rzeczywistości trochę gorsze rezultaty. Przy formacie JPEG wykonał 9 zdjęć w 0,8 s, po czym zwolnił do ok. 1 kl./s. Wybierając format RAW lub RAW+JPEG, trzeba liczyć się ze spadkiem prędkości zdjęć seryjnych do 5 kl./s przez 2 s, po czym prędkość jeszcze spada do mniej niż 1 kl./s.
Filmy
Znaczące poprawki w porównaniu z modelem RX100 widać w trybie filmowania. Do wyboru użytkownik ma standard NTSC lub PAL. Sprzęt umożliwia nagrywanie filmów Full HD 1920 x 1080 w formacie AVCHD z prędkością 50p/60p, 50i/60i oraz 25p/24p, a także MP4 1440 x 1080 przy 25 i 30 kl./s.
Jakość filmów jest naprawdę niezła. Nie zauważyłem efektu rolling shutter, a AF działa szybko, celnie, jest płynny i delikatny. Podczas nagrywania nie słychać ustawiania ostrości ani pracy silnika zmiany ogniskowej. A to dlatego, że zoom w trybie filmowania pracuje powoli i z dużą kulturą.
Niestety, Sony RX100 II nie pozwala na ręczne ustawienia podczas nagrywania filmów. Funkcja filmowania sprawdzi się zatem jako ciekawe uzupełnienie w trakcie podróży czy praktyczne rozwiązanie do nagrania jakiegoś krótkiego wydarzenia.
Szumy
Oddanie szczegółów
Przykładowe zdjęcia
Podsumowanie
Japoński producent podjął dobrą decyzję, aby produkować i sprzedawać oba modele naraz. RX100 to nadal świetny aparat, który można obecnie kupić za nieco ponad 2100 zł - to naprawdę dobra cena za ten sprzęt. Niestety, RX100 II kosztuje… o połowę więcej, czyli ok. 3300 zł. To bardzo dużo jak na aparat kompaktowy, ale trzeba pamiętać, że to nowość; jego cena pewnie trochę spadnie. Rok temu podobną kwotę trzeba było zapłacić za RX100. W każdym razie w Sony RX100 II wprowadzono mnóstwo pozytywnych, potrzebnych zmian, które są warte swojej ceny. Jeśli rozpatrujesz zakup malutkiego aparatu kompaktowego klasy premium, w pierwszej kolejności przyjrzyj się właśnie Sony RX100 II. Drugi w kolejce powinien być jego starszy brat.