Sony SLT‑A77 - szybciej, więcej, lepiej? [wideotest]
Matryca CMOS o rozdzielczości 24,3 megapiksela, półprzezroczyste, nieruchome lustro, niesamowita prędkość 12 kl./s, obracany i odchylany 3-calowy ekran LCD, wbudowany GPS, magnezowa obudowa, możliwość nagrywania filmów Full HD… Można by tak wymieniać bez końca. Na papierze Sony A77 prezentuje się wyśmienicie. Czy w praktyce wypadnie równie dobrze?
31.01.2012 | aktual.: 26.07.2022 20:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Budowa i jakość wykonania
Gdyby patrzeć na samą specyfikację, można by dojść do wniosku, że Sony SLT-A77 to aparat bez wad. Wręcz idealny dla osób, które chcą go sobie powiesić na szyję i raczej o nim opowiadać, niż nim robić zdjęcia. No, ale nie od dziś wiemy, że firma Sony słynie z dobrego marketingu.
Sony SLT-A77 - test / review
Sony SLT-A77 otrzymał sensor typu APS-C CMOS o rozdzielczości aż 24,3 megapiksela. To taka sama matryca jak w modelu Sony A65 czy bezlusterkowcu NEX-7. Producent zastosował nową technologię półprzezroczystego lustra, a także elektroniczny wizjer oraz bardzo szybki autofokus bazujący tylko na detekcji fazowej. Lustro w aparacie jest nieruchome – część światła odbijana jest do góry, w kierunku wizjera, a reszta przechodzi do matrycy. Przy okazji niestety zabiera ono trochę światła, ale dzięki jego umocowaniu na stałe aparat oferuje bardzo wysoką prędkość wykonywania zdjęć w trybie seryjnym - aż do 12 kl./s w pełnej rozdzielczości. O plusach i minusach technologii półprzeźroczystego lustra pisał kilka miesięcy temu Piotr Dopart:
Testowałem aparat Sony A77 z nowym obiektywem 16-50 f/2,8 SSM – zestaw, którego wartość to ok. 7500 zł.
Sam korpus Sony A77 waży 635 g i jest o ok. 200 g lżejszy niż jego konkurenci z podobnej półki (Nikon D300s - 840 g, Canon 7D - 820 g). W moim odczuciu to minus w sprzęcie tej klasy, szczególnie jeśli dochodzą do tego mniejsze wymiary ogólne. Będąc jednak obiektywnym, trzeba dodać, że dla niektórych niższa waga może stanowić sporą zachętę. Solidną, dobrze zmontowaną obudowę wykonano ze stopu magnezu oraz dobrych jakościowo plastików i gumy. Producent podaje, że najważniejsze elementy Sony A77 zostały zabezpieczone przed kurzem czy wilgocią. Nie zauważyłem jednak specjalnych uszczelek przy komorze baterii czy karcie pamięci.
Aparat pewnie trzyma się w dłoni – tworzywa mają przyjemną fakturę, a grip jest głęboko wyprofilowany. Dla mnie nawet zbyt głęboko – w moich niedużych dłoniach palce aż się w nim zatapiały. Zdecydowanie wolę bardziej płaskie gripy, jak np. w Nikonie D300s. Konstrukcję Sony A77 docenią natomiast potężni fotografowie z wielką łapą. Zarówno z tyłu, jak i z przodu korpus został pokryty gumą w miejscach, gdzie aparat jest trzymany.
Z tyłu znajduje się 3-calowy, odchylany i obrotowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 921 600 punktów. Na lewym boku ulokowano złącza: USB 2.0 Hi-Speed, wyjście HDMI typu C, wejście mikrofonu minijack, wejście wężyka zdalnego sterowania, zasilacza sieciowego oraz złącze sync do lamp zewnętrznych. Zaślepki z gumy są bardzo dobrze wykonane, idealnie pasują oraz nie wypadają. Po prawej stronie, w gripie ulokowano gniazdo na karty SD. Dolna komora mieści akumulator litowo-jonowy NP-FM500H o pojemności 1650 mAh.
Jak chcecie zajrzeć w bebechy Sony A77, to polecam ten filmik:
Exclusive A77 DSLR Camera Tear Down: We Take It Apart!
ErgonomiaKorpus
Aparat włącza się za pomocą tarczy usytuowanej dookoła spustu, co jest bardzo wygodnym i popularnym rozwiązaniem. Przełącznik jest niestety odrobinę zbyt płaski, przez co czasami trudno w niego trafić. Wielkim plusem są dwie tarcze do ustawiania parametrów ekspozycji ulokowane z tyłu i z przodu. U góry znajduje się także bardzo przydatny, nieduży, ale przejrzysty i podświetlany ekran LCD, pokazujący podstawowe parametry. Wielki przełącznik trybów – po lewej stronie aparatu – zwraca na siebie uwagę. Pokrętło jest czytelne, stawia należyty opór, jest odpowiednio duże oraz dobrze wyprofilowane po bokach.
Z tyłu głównym elementem sterującym aparatem jest nawigator. Takie rozwiązanie ma zazwyczaj wiele plusów, jednak niestety nie w tym wypadku. Nawigator jest zdecydowanie za mały, a jego skok zbyt płaski. Szczególnie na początku miałem problem z wybraniem odpowiednich funkcji – zamiast przełączyć, uruchamiałem daną funkcję i na odwrót.
Pozostałe tylne przyciski mają odpowiednią wielkość oraz przyjemny skok. Są logicznie oznakowane, jednak dosyć chaotycznie ułożone. Na duże wyróżnienie zasługuje możliwość zmiany funkcji niektórych przycisków, dzięki czemu szybko i w łatwy sposób każdy użytkownik może dostosować aparat do swoich potrzeb.
Menu
Sony A77, podobnie jak inne lustrzanki tego producenta, zostało wyposażone w skrócone menu działające w trakcie podglądu na żywo i połączone z ekranem u góry. Podręczne menu zostało zaprojektowane w prosty, jasny i przejrzysty sposób, pomagając przy ustawianiu wielu najważniejszych parametrów. Ikony poszczególnych funkcji ułożono na dwóch bokach. Skrócone menu uruchamia się przyciskiem Fn, usytuowanym tuż pod nawigatorem. Z podręcznym menu został połączony górny wyświetlacz. Elementy prezentowane u góry są zarazem edytowane na głównym ekranie.
Niestety w podręcznym menu zabrakło możliwości zmiany rozmiaru zdjęć. Ta wada szczególnie boli w aparacie, który produkuje JPEG-i o wadze nawet do 20 MB. W niektórych sytuacjach aż prosi się, aby zmniejszyć rozdzielczość i zachować sporo miejsca na karcie pamięci czy dysku.
Dobrze prezentuje się także główne menu, które zostało mądrze zaprojektowane i dzięki odpowiedniemu podziałowi sprawia wrażenie przejrzystego i przyjemnego w użyciu.
W codziennym użytkowaniu Sony A77 zapewnia duży komfort fotografowania, jednak nie aż tak duży jak inne konkurencyjne, profesjonalne lustrzanki.
Prędkość zdjęć oraz szybkość aparatu
Jedną z wielkich zalet tego aparatu jest jego imponująco wysoka prędkość zdjęć seryjnych. Dzięki zastosowaniu konstrukcji z nieruchomym, półprzezroczystym lustrem aparat uzyskuje prędkość do 12 kl./s w pełnej rozdzielczości przy pliku RAW.
Fotografowanie i filmy w praktyce
To wartość zarezerwowana do tej pory dla profesjonalnych lustrzanek z najwyższej półki. Tak duża prędkość może się bardzo przydać np. w fotografii sportowej, zdjęciach przyrody czy fotoreportażu i jest nieosiągalna dla konkurencyjnych lustrzanek. Kiedy korzystałem ze zwykłej karty pamięci SanDisk SDHC Ultra o prędkości 15 MB/s, aparat dosyć długo zapisywał nawet krótką serię zdjęć JPEG, nie wspominając już nawet o RAW-ach, które praktycznie unieruchamiały lustrzankę na czas zapisu.
To niejedyne spowolnienia w Sony A77 - np. przy szybkim przestawieniu czasu naświetlania i wartości przysłony liczby na górnym ekranie nie nadążały za rzeczywistymi zmianami pokrętłem. Nieco zbyt wolno przesuwały się też zakładki w menu. W sprzęcie klasy zaawansowanej, półprofesjonalnej to sytuacja nie do zaakceptowania. Niekiedy musiałem też czekać kilka sekund, aby móc zmienić pole autofokusu, gdy chciałem zrobić zdjęcie tuż po poprzednim. Byłem też bardzo zaskoczony, widząc, że Sony A77 potrzebuje ok. 2-3 sekund na pełne uruchomienie się. Klasyczne lustrzanki po włączeniu są gotowe do pracy w czasie prawie niezauważalnym. A77 wybudza się również odrobinę dłużej, zazwyczaj trwa to ok. 1-2 sekund.
Wyświetlacz i wizjer
Duże wrażenie robi 3-calowy, odchylany i obrotowy wyświetlacz Xtra Fine TruBlack LCD o rozdzielczości 921 600 punktów. Jasny, kontrastowy ekran nieźle radzi sobie z oddaniem barw i zapewnia stosunkowo duże kąty widzenia.
Sony A77 wyróżnia się możliwością odchylania i obracania wyświetlacza, co pozwala na zdjęcia z różnych, nawet nietypowych pozycji. Z drugiej strony wyświetlacz nie jest chroniony przezroczystym plastikiem jak w Nikonach. Ze względu na swoją konstrukcję jest mocniej wysunięty i narażony na uszkodzenia, a już z pewnością na zabrudzenia.
Alternatywą dla ekranu jest duży, wysokiej jakości elektroniczny wizjer XGA OLED o rozdzielczości 2 359 000 punktów, z możliwością wyświetlania dodatkowych informacji, np. ustawianych parametrów, bez konieczności odrywania oka od matówki.
Plusami takiego rozwiązania są wysoka jasność i duży kontrast. Niestety, to nie to samo, co dobry, duży wizjer optyczny. Korzystając z nawet najlepszego elektronicznego wizjera, czuję się, jakbym miał do czynienia z protezą – bardzo dopracowaną, pełną usprawnień i bajerów, ale nadal tylko mało wygodną protezą.
Bateria
Aparat może sam przełączać obraz z wizjera na ekran i odwrotnie. Problem w tym, że taki proces chwilę trwa, co bywa uciążliwe. Zauważyłem, że aparat bardzo długo nie wyłączał ekranu w trybie live view, nawet kiedy leżał bezczynnie na stole. W efekcie jeden cykl baterii starczył na dwa kilkugodzinne wypady na zdjęcia w mieście, w czasie których sporo fotografowałem. Litowo-jonowy akumulator w Sony A77 umożliwia wykonanie ok. 400 – 500 zdjęć na jednym ładowaniu, czyli tylko niewiele więcej niż czołowe bezlusterkowce i ok. dwukrotnie mniej od konkurencyjnych lustrzanek z klasycznym wizjerem. To jeden z głównych minusów tego solidnego aparatu. Pod tym względem A77 nieco rozczarowuje.
Autofokus, oddanie barw, balans bieli
Autofokus w lustrzance Sony ma tylko 19 pól, jednak aż 11 z nich to pola krzyżowe. AF bazuje tylko na detekcji fazowej. W niektórych sytuacjach nieco brakuje większego obszaru wyboru punktów ostrości, ale ogólnie autofokus zasługuje na sporą pochwałę. System działa bardzo szybko i celnie – zarówno w trybie zdjęć, jak i filmowania.
Nie mam też zastrzeżeń do oddania barw oraz balansu bieli. Kolory na zdjęciach z Sony A77 są naturalne i nasycone.
Nagrywanie filmów
http://youtu.be/ZqI-eAFz0Ks?hd=1
Sony A77 oferuje kilka trybów nagrywania wideo, w tym Full HD 1920 x 1080 50p. w formatach AVCHD i MP4. Jakość obrazu i dźwięku jest bardzo dobra. Jak już wspomniałem, wielkim plusem jest wysoka prędkość autofokusu. Aparat ostrzy w trybie wideo odrobinę dłużej niż w czasie fotografowania, jednak prędkość nadal jest imponująca. Pod tym względem A77 deklasuje rywali.
Jakość zdjęć - szumy
Sony A77 dobrze radzi sobie z szumami do ISO 400 – kolory są naturalne, ziarno praktycznie niewidoczne.
Pierwsze bardzo delikatne szumy pojawiają się przy ISO 800, jednak ziarno ma całkiem przyjemny dla oka wygląd. Zdjęcia prezentują się bardzo dobrze. Stosunkowo nieduży wzrost szumów zauważalny jest przy ISO 1600 i jest to najwyższa czułość, przy której aparat oferuje wysoką jakość zdjęć, a zarazem nie odstaje od konkurentów. Spory wzrost zaszumienia zdjęć jest widoczny przy wartości ISO 3200, która stanowi maksymalną użyteczną czułość. Niestety, aparat nie pozwala na całkowite wyłączenie systemu odszumiania, przez co przy wyższych czułościach dostrzegalny jest dosyć mocny spadek ostrości zdjęć.
Od ISO 6400 zdjęcia są już bardzo mocno zaszumione, a barwy coraz mniej nasycone. Graniczna czułość jest praktycznie nieużyteczna.
Im wyższa czułość, tym Sony A77 wypada gorzej na tle innych lustrzanek tej klasy, a różnica zaczyna być widoczna od ISO 3200 w górę.
Zdjęcia szczegółow w pełnych rozmiarach możecie obejrzeć na naszym profilu na Flickrze.
Jakość zdjęć - oddanie szczegółów
Sony A77 bardzo dobrze oddaje szczegóły, szczególnie do ISO 800. Jest w tym duża zasługa matrycy wielkiej rozdzielczości, a w przypadku zdjęć testowych także solidnego obiektywu 16-50 mm f/2.8.
Utrata jakości jest nieduża do ISO 1600 i nieznacznie większa przy ISO 3200. Zdjęcia wykonane z wartością ISO 6400 prezentują się przyzwoicie, chociaż zauważalny jest wysoki spadek jakości.
Zdjęcia szczegółów w pełnych rozmiarach możecie obejrzeć na naszym profilu na Flickrze.
Podsumowanie
Solidna obudowa, ergonomia, przejrzyste menu, dodatkowy ekran u góry – to w zasadzie podstawowe cechy lustrzanki tej klasy, których nie zabrakło także w A77. Japoński aparat pod kilkoma względami bardzo się wyróżnia, oferując prędkość zdjęć seryjnych do 12 kl./s czy wyjątkowo szybki autofokus także w trybie wideo. Do plusów należy również zaliczyć odchylany i obrotowy ekran LCD dobrej jakości czy wbudowany GPS.
Twórcy Sony A77 mogą się z pewnością pochwalić bardzo dobrą jakością zdjęć z aparatu przy czułości ISO 100 - 800. Dzięki wysokiej rozdzielczości matrycy lustrzanka może rywalizować pod względem oddania szczegółów z topowymi aparatami z matrycą APS-C, np. Canonem 7D czy Nikonem D7000. Gorzej jest już w kwestii szumów, gdzie Sony A77 wyraźnie odstaje (na niekorzyść) od rywali od ISO 3200 wzwyż.
Technologia półprzepuszczalnego lustra niesie ze sobą także pewne wady. Podgląd zdjęć jest możliwy tylko przez live view na ekranie lub wizjer elektroniczny. Obie metody w Sony A77 są dopracowane, ale nic nie zastapi prawdziwego, dużego wizjera. Podgląd na żywo zużywa sporo energii. W konsekwencji lustrzanką można wykonać tylko 400 – 500 zdjęć, czyli nawet o połowę mniej niż w przypadku konkurentów z klasycznym wizjerem.
Do innych minusów aparatu trzeba zaliczyć dziwne opóźnienia przy uruchamianiu i w pracy, nieco chaotyczny układ przycisków funkcyjnych czy zdecydowanie zbyt mały nawigator z tyłu – element, z którego korzysta się przecież przy prawie każdym zdjęciu.
Sony A77 to bardzo solidny aparat z wieloma zaletami, ale chyba również z podobną liczbą wad. Tylko pod niektórymi względami przewyższa rywali, pod pozostałymi jest na tym samym poziomie, a nawet nieco niżej. Jeśli zależy Wam przede wszystkim na bardzo szczegółowych, ostrych zdjęciach najlepiej przy niedużych czułościach, wysokiej prędkości fotografowania czy błyskawicznym autofokusie w trybie wideo, Sony A77 będzie dobrym wyborem.
Mnie jednak japońska lustrzanka nowej generacji do siebie nie przekonała, a niewygodnym nawigatorem, elektronicznym wizjerem, irytującymi opóźnieniami i zbyt małą obudową nie zachęciła do zakupu. Sony A77 może się wielu osobom bardzo spodobać, ale ja podziękuję i świadomie pozostanę przy klasycznych lustrzankach. To świetny aparat, który mi jednak nie leży.
[plus] Wysoka rozdzielczość matrycy
[plus] Solidna obudowa i dobre wykonanie
[plus] Wysoka prędkość wykonywania zdjęć w trybie seryjnym [minus] aż do 12 kl./s
[plus] Duży, kontrastowy ekran LCD o wysokiej rozdzielczości, z możliwością odchylania i obracania
[plus] Dodatkowy ekran u góry
[plus] Duży, jasny, kontrastowy wizjer wysokiej rozdzielczości
[plus] Duża liczba przycisków funkcyjnych, 2 tarcze, duże pokrętło trybów
[plus] Przejrzyste menu oraz skrócone menu
[plus] Precyzyjny i szybki autofokus, także w trybie wideo
[plus] Dobre oddanie barw
[plus] Filmy Full HD
[plus] Świetna jakość zdjęć do ISO 800, dobra do ISO 1600
[plus] Bardzo dobre oddanie szczegółów do ISO 3200
[plus] Funkcja GPS
[minus] Zbyt mały korpus
[minus] Zbyt mały i czuły nawigator z tyłu
[minus] Brak funkcji zmiany rozmiaru zdjęcia w uproszczonym menu
[minus] Aż 2[minus]3 sekundy na pełne uruchomienie się
[minus] Ok. 1 sekunda na wybudzenie
[minus] Ok. 400 – 500 zdjęć na jednym ładowaniu
[minus] W porównaniu z konkurentami duże szumy od ISO 3200 w górę
[minus] Irytujące opóźnienia w pracy aparatu
[minus] Nieco chaotyczny układ przycisków funkcyjnych
Przykładowe zdjęcia
Więcej zdjęć możecie obejrzeć na naszym profilu na Flickrze.