Sony stawia kolejny krok w dziedzinie miniaturyzacji cyfrowych matryc
Rozwój miniaturyzacji sprzętów elektronicznych rokrocznie przynosi nam coraz wygodniejsze i praktyczniejsze urządzenia. Dzięki zaciekłej pracy nad technologią pomniejszania możemy m.in. fotografować smartfonem. Firma Sony właśnie wyprzedziła wszystkich o kilka długość, prezentując najmniejszą matrycę CMOS na świecie.
30.12.2016 | aktual.: 26.07.2022 18:41
Miniaturowa matryca o rozmiarze 2 mm została wkomponowana w moduły obiektyw, oznaczone sygnaturami IU233N2-Z (kolor) i IU233N5-Z (monochromatyczny). Cała konstrukcja mierzy 2.6 x 3.3 mm i waży zaledwie 0.02 g. Na powierzchni sensora rozlokowano milion pikseli (rozmiar pojedynczej komórki to 1.12 µm), które dają rozdzielczość 1296 x 816. Nie jest to imponująca specyfikacja w kwestii jakości zdjęć. Jednak matryca osiąga całkiem dobre wyniki w przypadku nagrywania filmów.
Nowy sensor Sony wyprodukuje ruchomy obraz w maksymalnej rozdzielczości przy 60 kl./s, dla 648 x 408 osiągniemy 120 kl./s, a przy najmniejszej rozdzielczości 324 x 204 uzyskamy 240 kl./s. Dodatkowo matryca wyróżnia się bardzo niskim poborem mocy potrzebnej do jej działania. Przy użyciu wszystkich pikseli na powierzchni sensora i 60 kl./s, zużyjemy zaledwie 55 mW. Tak niski pobór prądu minimalizuje także wysokość temperatury matrycy podczas pracy, co za tym idzie ograniczenie szumów.
Podstawowe pytanie, jakie się nasuwa, to gdzie możemy zastosować tak malutkie rozwiązanie? Sam producent rozważa użycie nowej matrycy w "ubieranych" urządzeniach, czyli ma na myśli smartwatche oraz multimedialne okulary. Małych rozmiarów drony także mogłyby skorzystać z nowej matrycy. Obecnie technologia jest zbyt świeża, żeby myśleć o szerokim zastosowaniu. Więcej szczegółowych informacji znajdziecie na stronie Sony.