Sony World Photography Awards 2017. Jury wybrało najlepsze pojedyncze zdjęcie z Polski i całego świata

Jury konkursu Sony World Photography Awards 2017 ogłosiło zdobywcę nagrody Poland National Award. Jest nim Arek Rataj, autor zdjęcia zatytułowanego „116”. Zapytaliśmy autora, jaka jest historia powstania jego fotografii.

Sony World Photography Awards 2017
Sony World Photography Awards 2017
Źródło zdjęć: © © Arek Rataj
Krzysztof Basel

28.03.2017 | aktual.: 29.03.2017 13:50

Sony World Photography Awards to największy na świecie konkurs fotograficzny. Jedną z jego części jest program National Awards, w którym uczestniczą fotografowie o dowolnym poziomie umiejętności z 65 krajów na świecie. Celem programu jest wyłonienie najlepszego pojedynczego zdjęcia autorstwa lokalnego fotografa.

W tym roku zwycięzcą polskiej części National Awards w konkursie Sony World Photography Awards został Arek Rataj. Zwycięskie zdjęcie nosi tytuł „116”. Fotografia powstała w Chinach i ukazuje odbicie mężczyzny jadącego autobusem. Fotograf pochodzi z Chorzowa, a jego obecnym miejscem zamieszkania jest stolica Kataru Doha, gdzie pracuje jako dziennikarz, fotograf uliczny i nauczyciel. Rataj studiował socjologię i dziennikarstwo. Ukończył Wyższą Szkołę Umiejętności Społecznych w Poznaniu z tytułem magistra komunikacji społecznej. W latach 2011–2016 zajmował się nauczaniem języka w Europie (Anglia), Ameryce Środkowej (Honduras) i Azji (Chiny). Kolejne miejsca w konkursie Poland National Award zajęli:

  • Slider item
[1/1]
  • Slider item
[1/1]

Ogłoszono także zwycięzców i laureatów wszystkich 65 konkursów National Awards. Ich prace można zobaczyć na stronie www.worldphoto.org.

O twórczości Arka pisaliśmy już kiedyś, ale teraz przyjrzeliśmy się razem z Marcinem historii tej zwycięskiej fotografii.

Obraz
© © Arek Rataj

Jak podkreśla autor w rozmowie z WP Fotoblogia, tematem zdjęcia nie jest jednak smog czy zanieczyszczenie środowiska, ale człowiek i przypadek. Zdjęcie „116” jest częścią większej serii i powstało w północno-wschodnich Chinach, 290 km od Pekinu, w mieście Shijiazhuang (stolica prowincji Hebei) - jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast w Azji. Rataj spędził tam niemal 3 lata, ucząc języka angielskiego. Zapytaliśmy Arka, jak powstało to zdjęcie.

Był początek stycznia 2016 roku. Od centrum miasta dzieliło mnie kilka przystanków. Linią sto szesnaście dostałem się do centrum. Tam lampą błyskową straszyłem wszystko, co ciekawe i fotogeniczne. Pochodziłem po mieście dwie lub trzy godziny. Do domu wróciłem tą samą linią. To właśnie w drodze powrotnej zrobiłem zdjęcie mężczyzny, którego odbicie widać w szybie autobusu. Zaczęła się złota godzina. Autobus był prawie pusty. Słońce świeciło w najlepszym z możliwych kierunków. Mężczyzna patrzył przez szybę, a jego odbicie stawało się coraz ostrzejsze i wyraźniejsze. Zrobiłem trzy lub cztery zdjęcia, skupiając całą swoją uwagę na odbiciu. I tutaj z pomocą przyszedł przypadek.

Czy w tym kadrze należy upatrywać się jakiegoś głębszego przesłania z Państwa Środka?

Nie chcę za długo objaśniać, na czym miałoby niby polegać to zdjęcie i 'co autor miał na myśli', bo leży wyłącznie w gestii patrzącego. Zwrócę jedynie uwagę na rolę przypadku, który jest często nieodzownym elementem gatunku zwanego fotografią uliczną, choć osobiście wolę termin „fotografia sytuacyjna". „Street photography" to termin, który powstał najprawdopodobniej jeszcze w XIX w., a w obecnych czasach jest mylący i niepotrzebnie zwodzący.

Fotografia wykorzystuje dosyć popularny i zarazem atrakcyjnym wizualnie motyw odbicia, co nadaje mu głębi. Osobiście uwielbiam tego typu fotografie. Oprócz tego, widać, że kadr dzieli się na pół, a także zastosowano tu klasyczny układ kompozycyjny z mocnym punktem.

Przyznam szczerze, że kadrowałem wyłącznie prawą stronę, czyli nakładającą się na gałęzie drzewa twarz mężczyzny, podczas gdy z lewej strony – tam, gdzie nie patrzyłem w ogóle – następował decydujący moment w postaci trójki rowerzystów, idealnie sunących pomiędzy kolejnymi drzewami. Dopiero po powrocie do domu zorientowałem się, że lewa strona zaskakuje ledwo dostrzegalną precyzją.Zatem to nie ja jestem prawdziwym autorem tego zdjęcia, lecz – pół żartem, pół serio mówiąc - jest nim przypadek. Ale jak to mawiają: „Im więcej fotografujesz, tym więcej szczęśliwych zbiegów okoliczności...”

Będę mieć przyjemność osobiście obejrzeć nagrodzone zdjęcie Arka Rataja, które będzie prezentowane obok prac innych zwycięzców i finalistów na wystawie Sony World Photography Awards & Martin Parr – 2017 w Londynie w dniach od 21 kwietnia do 7 maja. Jak co roku wybieram się na galę oraz wystawę SWPA. Tymczasem zapraszam do obejrzenia innych fotografii Arka.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/22]
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)