Spacer po fotoblogach: Spinacz spina i zmusza do myślenia
Na Fotoblogii rozpoczynamy nowy cykl: "Spacer po fotoblogach". Od dziś co 2 tygodnie będę prezentować najciekawsze polskie fotoblogi. Chcę porozmawiać z ich twórcami - profesjonalistami i amatorami. Spróbujemy się przyjrzeć polskiej foto-blogosferze, pokazać, gdzie warto zaglądać w poszukiwaniu fotografii wysokiej jakości. Na początek dość nietypowo. Spinacz-spina, czyli świeży blog spinający wartościowe zdjęcia polskich fotoblogerów. Zaczynamy spacer po fotoblogach.
28.03.2009 | aktual.: 02.08.2022 10:30
Na Fotoblogii rozpoczynamy nowy cykl: "Spacer po fotoblogach". Od dziś co 2 tygodnie będę prezentować najciekawsze polskie fotoblogi. Chcę porozmawiać z ich twórcami - profesjonalistami i amatorami. Spróbujemy się przyjrzeć polskiej foto-blogosferze, pokazać, gdzie warto zaglądać w poszukiwaniu fotografii wysokiej jakości. Na początek dość nietypowo. Spinacz-spina, czyli świeży blog spinający wartościowe zdjęcia polskich fotoblogerów. Zaczynamy spacer po fotoblogach.
Spinacz...
Rozmawiałem z niezależnym twórcą, fotoreporterem Aleksandrem Prugarem. Fotograf jest blogerem dopiero od kilku miesięcy, a jego najnowszy projekt Spinacz-spina powstał z początkiem marca. Nie jest to typowy fotoblog prowadzony przez fotografa, który publikuje tam tylko swoje zdjęcia. Spinacz spina najwartościowsze fotografie znalezione w sieci.*"Nie będzie to strona gromadząca linki do blogów a wybrane zdjęcia opublikowane w dziennikach internetowych przez foto-blogerów" *- czytamy w blogu spinacz-spina.blogspot.com.
*- Wyszukuję zdjęcia czyste, a nie efekciarskie. Mają być charakterystyczne, zatrzymać odbiorcę na dłużej, zmusić do myślenia - opowiadał z wielkim zaangażowaniem Aleksander. *
spina zdjęcia naładowane treścią
- Blogi stały się modne parę lat temu, zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu. Powiedziałem sobie wtedy: ?Nie chcę mieć bloga, bo nie chcę być modny. Wolę iść pod prąd? *- wspomina twórca. *
Po kilku latach fotograf założył jednak swojego bloga. Co się stało, że zmienił zdanie?
*- Fotografia przenosi się do Internetu. Fotografowie publikują w sieci, a krytycy i specjaliści ją tam oglądają i oceniają ? argumentuje Prugar. - Mam potrzebę posiadania czegoś swojego. Gazety bez redaktorów, edytorów, pośredników. To ja chcę decydować, co wrzucać, a co nie. To są moje przemyślenia i moja fotografia. *
Fotoreporter najpierw założył własnego bloga. Idea Spinacza wyjawiała się powoli, a blog powstał kilka miesięcy później.
*- Długo nosiłem Spinacza w sobie ? mówi Aleksander Prugar. - Spinacz wziął się z potrzeby organizacji moich ulubionych zdjęć, które znalazłem w sieci. Widziałem zbyt dużo dobrych fotoblogów i nie mogę na bieżąco przeglądać wszystkich ulubionych zdjęć ? podkreśla fotograf. *
Głównym celem Spinacza jest systematyzowanie i pokazywanie najbardziej wartościowych fotografii znalezionych w sieci.* - Zdjęcia muszą być naładowane treścią, skłaniać do myślenia i zastanowienia się nad nimi ? komentuje Prugar. *
Trzeba przyznać, że jest to całkiem sensowny pomysł. Na blogu każdy twórca ma swój krótki profil ze zdjęciem, a pod fotografiami podane są linki do blogów, z których pochodzą fotografie. Twórca nie chce, aby Spinacz był stroną, która tylko gromadzi linki do blogów. Jednak każdy aktywny miłośnik fotografii może odnaleźć tam sporą liczbę odnośników do interesujących foto dzienników. Spinacz spina nie tylko pojedyncze zdjęcia, ale jest miejscem skupiającym interesujące polskie fotoblogi i ich twórców.
spina fotografię internetową w wielu formach
Coraz częściej fotoblogi stają się internetowym ?zapleczem? profesjonalnych fotografów. Umieszczają oni na blogach fotografie, które nie znalazły uznania w gazetach, agencjach czy magazynach, dla których pracują. Możemy też spotkać mnóstwo fotoblogerów, którzy publikują swoje prace wyłącznie w Internecie.
- Tworząc Spinacza chcę się głównie skupić na fotografii internetowej. To znaczy fotografii, której głównym, a czasami jedynym miejscem publikacji jest Internet ? usłyszałem w rozmowie z Aleksandrem. Idea Spinacza jest w pewnym stopniu podobna do celu tego cyklu. Chcemy spróbować przyjrzeć się działalności polskiej foto-blogosfery.
Mówi się jednak, że fotografie powinno się oglądać na papierze. Idąc tym tropem można powiedzieć, że fotografia internetowa jest w pewnym stopniu gorsza, upośledzona. Spinacz z Warszawy zupełnie się nie zgadza z takim twierdzeniem.
- Wręcz przeciwnie. Prasa jest tylko nośnikiem, papier też. W Internecie naszą twórczość może zobaczyć nieograniczona liczba ludzi. Fotografie żyją, kiedy je ktoś ogląda.*
spina, a nie dzieli
Spinacz nie chce kategoryzować twórców na profesjonalistów i amatorów, czy znanych i nieznanych. Liczą się zdjęcia. *- To mają być autorskie fotografie, po których można odczytać styl ich twórców - mówi Aleksander. *Autor nie wyklucza też prezentowania większych form - fotoreportaży, fotokastów czy tryptyków, ale pod warunkiem, że cykle zostały wykonane i publikowane wyłącznie w Internecie.
Niemal każdego dnia spinacz wyszukuje, przeszukuje i spina. A wszystko za zgodą i wiedzą autorów wykorzystanych fotografii. Może dzisiaj zepnie Twoje zdjęcie?
Spacer po fotoblogach: Spinacz-spina.blogspot.com