Spektakularne zdjęcia po wybuchu wulkanu w Islandii. "Na niebie od razu widoczna była czerwona poświata"
W piątkowy wieczór doszło do wybuchu wulkanu wulkanu Fagradalsfjall w Islandii. Ostatni raz erupcja miała miejsce około 800 lat temu. Zdjęcia robią wrażenie, a jednocześnie przerażają.
Do erupcji doszło w piątek o godzinie 21:40 czasu lokalnego. Wulkan Fagradalsfjall położony jest ok. 50 km od Reykjaviku, stolicy Islandii.
Wybuch nie był zaskoczeniem. Poprzedzały go liczne trzęsienia ziemi. Te powyżej 5 w skali Richtera zdarzały się już od trzech tygodni. Dochodziło do nich nawet kilka razy w ciągu nocy.
Sam fakt jest jednak wydarzeniem, bo od ostatniej erupcji doszło minęło przeszło 800 lat.
W rozmowie z Wirtualną Polską Łukasz Chmielewski - Polak mieszkający w Keflaviku - zdradził, że na niebie od razu widoczna była czerwona poświata. Widzimy to na jednym ze zdjęć opublikowanym przez islandzki portal mbl.is.
Zdjęcia z erupcji prezentują się naprawdę spektakularnie:
Pojawiły się też pierwsze fotografie pokazujące, jak wulkan wygląda obecnie, za dnia:
Zwykli mieszkańcy nie mogli oglądać wydarzenia nawet z bezpiecznej odległości. Drogi dojazdowe od razu zostały zablokowane przez policję, więc znalezienie się w okolicach było niemożliwe.
Polak w rozmowie z WP przekazał również, że "czytał artykuły z lokalnej prasy, z których wynikało, że już kilka dni temu przygotowany został sprzęt ciężki na wypadek, gdyby trzeba było kierować strumień lawy w odpowiednią stronę".
Erupcja wulkanu nie sparaliżowała życia w Islandii. Lotnisko w Keflaviku pracowało normalnie. Służby nie odnotowały też dużej ilości gazów toksycznych w okolicy.