Gangi motocyklowe istnieją nie tylko na filmach. Tak widzi je Spencer Murphy
Ci młodzi ludzie wzięli przykład z 12 O’Clock Boys z Baltimore. Przemierzają Londyn na rowerach, quadach i motocyklach, wykonując przy tym niezliczone niebezpieczne akrobacje. Spencer Murphy przyjrzał się ich społeczności z bliska.
Gangi często jeżdżą po terenach różnych zakładów przemysłowych i ich labiryntach ścieżek. Mimo tego że zdarza im się wyjść na widok ludzi, starają się pozostać w podziemiu, gdzie ćwiczą niebezpieczne akrobacje i szukają dodatkowych wrażeń.
Ich znakami rozpoznawczymi, oczywiście oprócz koni mechanicznych, są typowe uliczne ubrania i maski, które często noszą na twarzach lub doczepione do ubrań. Spencer Murphy postanowił skoncentrować się na pojedynczych członkach gangów, by pokazać różnorodność, jaka panuje w ich strukturach.
Mimo tematu, który kojarzy nam się z twardzielami w skórach, na zdjęciach pojawiają się bardzo młode osoby, w tym nawet dziewczęta. Estetyka projektu idealnie oddaje charakter tematu – rozproszone miękkie światło i przytłumione kolory wprowadzają nastrój tajemniczości, wzmocniony dodatkowo przez pewność siebie bohaterów zdjęć.
Spencer poruszył ten temat i starał się wsiąknąć jak najgłębiej w tę kulturę, by pokazać mieszkańcom Londynu, że ona naprawdę istnieje i prężnie się rozwija. Próbował to zrobić wielokrotnie, lecz równie często ponosił klęskę. Do gangów dołączają nowi członkowie żądni nowych emocji i kolejnych zastrzyków adrenaliny, również przez pokazanie ich twarzy.
Fotograf wydał również album poświęcony cyklowi ”One Wheel Bad”, który możecie nabyć za pośrednictwem strony internetowej wydawnictwa Hoxton Mini Press. Zdjęcia zostały wykorzystane za zgodą autora.