Sprzęt nie ma znaczenia? Oto cała prawda na ten temat

Wiadomo, że najlepszy sprzęt nie zastąpi kreatywnego umysłu, bo to nie aparat robi zdjęcie, zaś powstaje ono w głowie fotografa. Jednak sprzęt jest po to, by pomagać nam osiągać zadowalające efekty. Ironiczny filmik Erika Floberga komentuje to bardzo krótko.

Współczesny rynek fotograficzny stawia bardzo wysoką poprzeczkę artystom, jeśli chodzi o jakość obrazu. Po to, by prześcignąć konkurencję, trzeba się nieźle nagimnastykować i korzystać z wielu przeróżnych gadżetów, coraz nowszych aparatów i zaawansowanej obróbki. Mimo tego – najlepszy sprzęt nie zastąpi pokarbowanych przez sztukę zwojów w mózgu.

Eric Floberg nagrał minutowy filmik, w którym zamierzał poruszyć temat tego, że sprzęt nie ma znaczenia. Pokazał w nim jednak kompletnie coś innego. Na nagraniu zobaczymy, jak przygotowuje studio do nagrywania: ustawia całą scenę, oświetlenie, podłącza mikrofon etc. Jego działanie potrzebne do nagrania dobrej jakości filmu absolutnie przeczy postawionej tezie.

Ironiczny nie tylko jest sam filmik, ale to, że na stworzenie 1-minutowego nagrania autor musiał poświęcić dużo więcej czasu. Pomijając kwestię nagrania ujęć, dochodzi do tego realny czas rozkładania studia, montażu, obróbki materiału oraz wrzucenie wszystkiego na YouTube. To trochę niewymierne, prawda?

A co do samego sprzętu – jasne, że ma on większe lub mniejsze znaczenie, w zależności od tego, co fotografujemy lub nagrywamy. O ile przy zdjęciach artystycznych można pozwolić sobie na więcej swobody i zabawę aparatami pokroju Holgi 120N, tak przy realizacji zleceń dla dużych klientów już nie bardzo. Tam wszystko musi być dopięte na ostatni guzik.

[h4]Wybierz najlepszą technologię roku i wygraj 5 tys. złotych!Wejdź na [url=https://imperatory.wp.pl/strona-glowna]imperatory.wp.pl[/url] i zagłosuj.[/h4]