Co powiecie na średnioformatowego bezlusterkowca od Phase One i Alpa?
Phase One zaprezentowało oficjalne dane na temat nowej linii aparatów średnioformatowych - A-Series.
19.12.2014 | aktual.: 19.12.2014 12:10
Korpus to aparat Apla 12TC, który został wykonany z solidnego, metalowego kwadratu z uchwytem, do którego możemy podpiąć średnioformatową przystawkę cyfrową oraz obiektyw z linii Rodenstock.
Tego typu zestaw był dostępny wcześniej, jednak nabrał więcej sensu dopiero z matrycą CMOS, dzięki której mamy do dyspozycji tryb podglądu na żywo. Live view w tego typu aparacie może okazać się niezwykle praktyczny, bowiem umożliwia nam nie tylko kadrowanie, ale też wygodne ustawianie ostrości. Z matrycami CCD fotograf był zmuszony mierzyć odległość, albo zdejmować przystawkę i zakładać matówkę, i znów zakładać przystawkę.
Poza ekranem wbudowanym w przystawki, Phase One daje możliwość zamocowania iPhone'a albo iPada, na który możemy bezprzewodowo przesłać zdjęcia, a użytkownikom matryc CMOS oferuje przesyłanie danych na żywo, więc będzie można sprawdzić ostrość przed wykonaniem zdjęcia.
Phase One będzie oferował przystawki A250 (CMOS), A260 (CCD) i A280 (CCD) w zestawie z korpusem Alpa 12 TC i obiektywami Alpagon 5.6/23mm, Alpar 4.0/35mm i Alpagon 5.6/70mm. Szkła te dają kąty widzenia odpowiadające obiektywom 15mm, 22mm i 45mm w lustrzankach pełnoklatkowych.
Ceny nie są niskie. Model A250 kosztuje 47 000 dolarów, A260 - 48 000 dolarów, a A280 - 55 000 dolarów. Obiektywy też nie są tanie - ponad 9 000 dolarów za 23mm f/5.6 i 4 500 dolarów za 70mm f/5.6. Jednak cyfrowy, średni format nigdy nie należał do tanich i łatwych w obsłudze.