”Starożytni świadkowie”, czyli wyjątkowe krajobrazy Irene Tondelli
Włoska fotografka Irene Tondelli zakochała się bez końca w krajobrazie szkockich wyżyn. Każdy, kto kiedykolwiek miał przed oczami ten widok, zapamięta go na zawsze.
Największą inspiracją dla Irene Tondelli jest poezja szkockiego pisarza Normana MacCaiga, który opisywał naturę wyżyn bardzo niedosłownie, a jednocześnie prosto. Takie są zdjęcia włoskiej fotografki – kadry są jednoplanowe, a kształty dosadne. Patrząc na nie można wręcz poczuć wiatr i usłyszeć dźwięk kołyszących się traw.
W ciągu miesiącu pobytu w Szkocji, Tondelli skoncentrowała się pasmach Murdos oraz Munros – charakterystycznych skalistych wyżynach, które znane są ze swojej surowości. Artystka uważa, że oddają one w pełni charakter wyspy i przypomina odbiorcom, że są miejscem, które od zawsze fascynowało ludzi. W jej oczach góry są ”starożytnymi świadkami” cywilizacji – jej pojawienia się i rozwoju, ale również powolnego upadku.
Jestem pewna, że góry mają twarze. Czasem mam wrażenie, że słyszę jak mówią.
Co ciekawe, Tondelli nie przedstawia swoich zdjęć, jako cyklu krajobrazów, a serię portretową. Irene uważa góry za twarze natury, które bacznie obserwują wszystko dookoła. Fotografka wspomina, że w tych kształtach znajdowała rycerzy na koniach i postacie z legend.
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autorki.
