Straszą czy zachwycają? Zobacz brutalistyczne monumenty w dawnej Jugosławii
Na terenie całego Związku Radzieckiego powstawały ogromne, masywne i surowe konstrukcje – budynki użyteczności publicznej oraz betonowe monumenty. W tej szarości jest jakieś piękno. Mark O’Neill ukazał je na zdjęciach.
Czym jest brutalizm?
Brutalizm wcale nie jest ”brutalną” architekturą, ani niczym związanym z przemocą. To ruch, którego nazwa wywodzi się od francuskiego słowa ”brut”, oznaczającego ”surowy”. Twórcą terminu jest Le Corbusier – jeden z czołowych przedstawicieli nurtu modernistycznego. Na rozwój ruchu miał również wpływ minimalizm zgodny z myślą Miesa van der Rohe’a.
Wspomniany styl architektoniczny powstał pod koniec lat 40 XX wieku, jako forma późnego modernizmu. Przełomem było wybudowanie szkoły w angielskim Hunstanton (1949 r.) na bazie projektu Petera oraz Alison Smithson. Budynek miał odsłoniętą stalową konstrukcję, przewody instalacyjne oraz belki stropowe. Ceglane ściany nie zostały otynkowane.
Jugosławia, ZSRR i przytłaczające monumenty
Brutalizm bardzo szybko przyjął się w Niemczech oraz krajach bloku wschodniego. W ZSRR zaczęły powstawać liczne surowe, szare budowle – hotele, budynki użyteczności publicznej, budynki mieszkalne, biblioteki, dworce, teatry oraz liczne monumenty. Wszystkie z nich cechowała silnie kreślona geometra oraz oszczędność zdobień. Te zimne konstrukcje napawały grozą, ale jednocześnie wzbudzały poczucie majestatu.
Fotograf Mark O’Neill wybrał się w podróż po krajach dawnej Jugosławii, by odnaleźć porzucane i zapomniane monumenty – wspomnienie dawnej epoki i totalitarnego systemu. Artysta wspomina, że jego celem było ”eksplorowanie krajobrazów utraconych marzeń”, co faktycznie widać na jego kadrach. Zdjęcia są świetnie skomponowane, a gra świateł dostarcza im pięknej dramaturgii.