Świetna gra świateł przeniesie cię w świat hollywoodzkich filmów
Chodząc wieczorami po mieście na pewno widzicie setki, jak nie tysiące świecących napisów. Niektóre z nich nadają otoczeniu unikatowy charakter, a przy odrobinie obróbki wprawne oko jest w stanie stworzyć zdjęcia rodem z klimatycznych filmów. Poznajcie twórczość Aakaashego Bali.
Aakaash Bali postanowił poświęcić trochę uwagi swojemu niesamowitemu miasteczku rodzinnemu. Jego widok nocą pozostawia odbiorcę z wieloma pytaniami: Gdzie są ludzie? Dlaczego te wszystkie światła tak jasno świecą? Odpowiedzi na nie może znaleźć na zdjęciach architektury w projekcie ”Shadow District” (ang. ”Dzielnica cienia”).
Fotograf wykształcił sobie miłość do sztuki oraz chęć poszukiwania unikatowej estetyki jeszcze w latach młodości. Zabrał kiedyś swojemu ojcu aparat i już nigdy nie oddał. Gdy na rynku zaczęły pojawiać się pierwsze aparaty cyfrowe, Aakaash pomyślał, że nie będzie musiał dłużej martwić się o brakujące klatki na filmie i będzie mógł robić zdjęcia cały czas. Tak też się stało.
Jego fascynacja nocnymi kadrami zaczęła się, gdy zobaczył zdjęcie Manhattanu skąpanego w Światałach wielkiego miasta. Wcześniej nie miał pojęcia na temat takich zdjęć, ale wiedział, że chce takie robić. Tak powstały podwaliny pod projekt ”Shadow District”.
Artysta tłumaczy, że jego zdjęcia mają przenieść odbiorcę do czasów, gdy na ulicach wieczorami było pusto, a wszystko, co można było zobaczyć to żywo migocące neony i kasetony. Patrząc na zdjęcia Baliego, odbiorca może mieć mieszane uczucia – pomijając kwestię zaspokojenia głodu estetyki, kadry te wywołują graniczące ze sobą spokój i niepokój. Z jednej strony mamy ciszę, a z drugiej poczucie napięcia, że za chwilę coś się wydarzy.
- Ciemność daje poczucie ciszy, które przerywa obiekt na zdjęciu – komentuje projekt artysta.
Więcej zdjęć Aakaashego znajdziecie na jego Instagramie.
