Syn Steve’a Irwina kocha zwierzęta tak samo jak jego ojciec. Przy tym fotografuje je nadzwyczaj dobrze
Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Tak też jest w tym przypadku. Syn zmarłego miłośnika zwierząt – Steve’a Irwina – poszedł w ślady ojca. Podobnie jak on kocha zwierzęta, ale zamiast tworzyć o nich program, dokumentuje je za pomocą swojego aparatu. Zobaczcie jego fantastyczne zdjęcia.
Robert Irwin, syn Steve’a Irwina – znanego prezentera programów dokumentalnych, ma dopiero 13 lat, a już wykazuje ogromny talent fotograficzny. Chłopak jest zafascynowany światem przyrody, podobnie jak jego ojciec. Rodzina Roberta wspiera go w jego dążeniach i pomaga mu poznawać dzikość natury, a młody fotograf z chęcią wrzuca kolejne zdjęcia na Instagram.
Jeśli nie mówi wam nic nazwisko ”Irwin” to może więcej powie wam ”Łowca krokodyli”? Steve Irwin był australijskim przyrodnikiem oraz dyrektorem Zoo w Beerwah. Prowadził swoje programy na Animal Planet oraz Discovery Channel. Zmarł w 2006 roku przez nieszczęśliwy wypadek.
Płaszczka przebiła jego serce ostrą końcówką ogona podczas nagrywania podwodnych zdjęć do nowego filmu dokumentalnego. Towarzyszył mu przy tym Philippe Cousteau – wnuk Jacquesa Cousteau.