Szczoteczka z 10‑megapikselowym aparatem? Czemu nie?
Widziałem już wiele dziwnych wynalazków i nie dziwią mnie aparaty w okularach, breloczkach, czy pendrive'ach. Ale w szczoteczce do zębów? No ale – kto bogatemu zabroni. Zobaczcie jak działa Prophix.
25.07.2016 | aktual.: 26.07.2022 18:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy byłem młodszy, cieszyłem się jak pojawiły się szczoteczki elektryczne w kształcie dinozaurów i robotów. Była to niezła zabawka, a jednocześnie coś praktycznego, co skłaniało do dokładnego szczotkowania zębów. W życiu nie myślałem, że zobaczę szczoteczkę z aparatem. Ale co mam dzięki temu fotografować? Zęby? Ano właśnie zęby.
Prophix to szczoteczka do zębów za 400 dolarów amerykańskich. Jasne – co to dla kogo... Poważnie – 400 dolarów... Ponad 1500 złotych... Ale okej, wierzę, że jest w tym jakiś sens. Na pewno jest... Prawda?
Wbudowany 10-megapikselowy aparat ma sprawić, że będziemy mogli śledzić na bieżąco postępy naszego szczotkowania (za pomocą aplikacji) oraz nagrywać filmy w rozdzielczości Full HD, dzięki którym będziemy mogli przeanalizować stan naszego uzębienia oraz dziąseł. Szczoteczka ma również moduły Bluetooth oraz WiFi, które umożliwią podgląd na żywo na ekranie naszego telefonu. Całe szczęście, że szczoteczka nie ma dostępu do mediów społecznościowych – wyczuwam tu powstawanie nowego trendu – fotografia ząbków!
Jeśli interesuje was więcej na temat aprato-szczoteczki, zapoznajcie się z informacjami na stronie producenta.