"Szybka moda" zalała plażę. Fotograf pokazał ogromną skalę zanieczyszczeń

Fotograf Muntaka Chasant udokumentował tysiące "wypranych" ubrań na plaży w Afryce, obnażając wpływ "szybkiej mody" na środowisko. Szokujące zdjęcia pokazują ogromną masę zachodnich tekstyliów, które są wyrzucane na brzeg i niczym plugawy potwór morski, zanieczyszczają plażę.

"Szybka moda" zalała plażę. Fotograf pokazał ogromną skalę zanieczyszczeń
Źródło zdjęć: © © Muntaka Chasant/Rex Features/East News/Shutterstock
Konrad Siwik

01.08.2022 | aktual.: 01.08.2022 16:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niepokojące zdjęcia zrobione przez Muntaka Chasanta w stolicy Ghany, Akrze, pokazują ogromne stosy przemoczonych ubrań rozrzuconych na piasku. Uważa się, że wiele z tekstyliów zostało przywiezionych ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, a także z innych bogatych krajów.

Ghana jest domem dla kwitnącego przemysłu odzieży używanej, gdzie niechciane zachodnie ubrania są wysyłane do odsprzedaży i ponownego wykorzystania. Niestety afrykański naród aktualnie nie radzi sobie z ogromnym popytem. Chasant w rozmowie z serwisem PetaPixel, zdradził, że przyjął "lanie" od fal w Ghanie, aby uchwycić przerażające i dające do myślenia zdjęcia.

Obraz
© © Muntaka Chasant/Rex Features/East News/Shutterstock

"Musiałem wejść do wody, żeby uchwycić większość scen, co sprawiło mi lanie" – wyjaśnia Chasant. "Dokumentowanie wyrzuconych, niechcianych ubrań jest częścią mojego długoterminowego skupienia na geografii odpadów – aby podkreślić koszty środowiskowe i obciążenia związane z szybką modą" – dodaje fotograf. Chasant do zdjęć lotniczych użył drona DJI Air 2s oraz aparatu Sony α7R III z obiektywem 24-105mm f/4.

"Ubrania martwego białego człowieka"

Ubrania, znane lokalnie jako "Obroni W'awu", co tłumaczy się jako "ubrania martwego białego człowieka", są ofiarowywane przez ludzi z Zachodu, a miejscowi przyjmują je w nadziei, że odkryją kilka dobrej jakości znalezisk, które będą mogli sprzedać. Wszystko, czego nie uda się sprzedać, wyrzucane jest na brzeg rzeki Odaw, co niestety jest równoznaczne z zanieczyszczeniem.

Obraz
© © Muntaka Chasant/Rex Features/East News/Shutterstock

Aż 40 procent porzuconych ubrań, które trafiają do zachodnioafrykańskiego państwa, kończy w ten sposób na plaży, a problem pogłębia się z powodu rosnącej liczby nowatorskich, "jednorazowych" strojów i niskiej jakości artykułów typu "fast fashion". Ma to również wpływ na ghańskie sektory tekstylne i projektowe, gdzie lokalni przedsiębiorcy nie są w stanie konkurować z zalewem taniej odzieży napływającej zza oceanu.

Obraz
© © Muntaka Chasant/Rex Features/East News/Shutterstock

Konrad Siwik, dziennikarz Fotoblogii

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (9)