Tajemnicze plamy na pierścieniach Saturna. Naukowcy przyglądają się ich zdjęciom

Naukowcy nie potrafią dokładnie wyjasnić, skąd biorą się plamy na pierścieniach Saturna.
Naukowcy nie potrafią dokładnie wyjasnić, skąd biorą się plamy na pierścieniach Saturna.
Źródło zdjęć: © NASA
Marcin Watemborski

16.02.2023 11:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kosmiczny Teleskop Hubble’a ujął interesujące zjawisko. Chodzi o dziwne punkty na pierścieniach Saturna, które jako pierwsze ujęła sonda Voyager. Teraz można się im bliżej przyjrzeć, lecz eksperci wciąż nie są w stanie jasno powiedzieć, czym są.

Plamy na pierścieniach Saturna pojawiają się sezonowo. Naukowcy zwrócili uwagę, że można je zauważyć na rok przed przesileniem. Najbliższe dotyczące północnej półkuli Saturna będące równonocą nastąpi 6 maja 2025 r. Im bliżej daty przesilenia, tym plamy są bardziej widoczne. To zjawisko eksperci NASA obserwują już od lat 80. XX wieku.

Plamy na pierścieniach Saturna pojawiają się sezonowo.
Plamy na pierścieniach Saturna pojawiają się sezonowo.© NASA

Ostatnie przesilenie na Saturnie miało miejsce w 2008 r. Zjawisko obserwowała wówczas sonda Cassini, której misja zakończyła się w 2017 r. Obecnie jedynym narzędziem NASA do przygadania się Saturnowi jest Kosmiczny Teleskop Hubble’a.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyjaśnienie występowania przesilenia lub równonocy na Saturanie jest bardzo proste. Planeta ta jest pochylona względem Słońca – zupełnie tak, jak Ziemia. W zależności od jej ustawienia, mamy do czynienia z jedną z czterech pór roku – wiosną, latem, jesienią lub zimą. Plamy zanikają, gdy zbliża się lato lub zima.

Eksperci z NASA przyglądają się najnowszym zdjęciom plam, które przesłał Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Zwrócili uwagą na to, że ich rozmycie może być zależne od siły pola magnetycznego planety i jego reakcji z wiatrem słonecznym. Jedno oddziałuje na drugie, wskutek czego powstaje środowisko naładowane elektrycznie. To powód, dla którego na Ziemi możemy zaobserwować zorze polarne.

Teoria naukowców mówi o tym, że przy naładowaniu pierścieni Saturna, ich najmniejsze cząsteczki oraz fragmenty lodu mogą się unosić. Wówczas mogłyby rzucać cień na większe cząsteczki, przez co powstawałyby ciemniejsze plamy. Nie jest to jednak w żaden sposób potwierdzone i wymaga długich obserwacji oraz badań.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogiii