Tajemnicze zdjęcia z powstania w getcie warszawskim. Nikt nigdy ich nie widział
Zdjęcia, które zobaczycie, wyszły na światło dzienne dopiero teraz. To jedyne kadry z powstania w getcie warszawskim, których nie zrobili naziści. Ich autorem jest polski strażak Zbigniew Leszek Grzywaczewski, który brał udział w gaszeniu pożarów w 1943 roku.
Niesamowite odkrycie historycznych zdjęć
Rodzina Zbigniewa Leszka Grzywaczewskiego odnalazła negatyw, na którym były 33 historyczne zdjęcia pokazujące wydarzenia z warszawskiego getta. Zobaczymy na nich pożary, uciekających z płonących domów Żydów i nazistów, którzy wszystkiemu przyglądali się z bezpiecznej odległości. Te fotografie to świadectwo okrucieństwa i nieszczęścia, które spotkało ludzi.
Zdjęcia są rozmazane, niewyraźne i kiepsko skomponowane. Widać, że Grzywaczewski robił je z ukrycia i w pośpiechu. Naziści kazali Warszawskiej Straży Ogniowej pilnować, by ogień z getta nie dostał się na stronę "aryjską".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za odnalezienie zdjęć odpowiedzialny jest syn autora Maciej Grzywaczewski, który na prośbę kuratorek wystawy w Muzeum Historii Żydów Polskich przejrzał zbiór zdjęć ojca. Mamy do czynienia z bezcennym znaleziskiem mimo niedoskonałości technicznej. Fotografie pokazują perspektywę osoby, która była w centrum tragicznych wydarzeń.
Jak piszą kuratorki wystawy: "Na kliszy widać nieznaną dotychczas kolejność robienia poszczególnych zdjęć. Wynika z niej, że autor wchodził do getta z aparatem więcej niż jeden raz. Natężenie światła na zdjęciach pokazuje, że były robione o różnej porze dnia i przy różnej pogodzie. Kadry z getta są przedzielone obrazami ze spaceru w parku".
Więcej informacji o autorze zdjęć przeczytacie na stronie POLIN.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii