Tani fotograf na wesele. Czy warto?

Koszty organizacji wesela sięgają czasem astronomicznych kwot. Parom młodym zależy na tym, żeby goście świetnie się bawili, a wesele wyglądało jak z Pinteresta. Budżet jednak nie jest z gumy i wśród wszystkich wydatków, wiele osób szuka oszczędności. Dlaczego cięcie kosztów weselnych na fotografii to nie zawsze dobry wybór?

Tani fotograf na wesele. Czy warto?
Justyna Kocur-Czarny

26.07.2019 | aktual.: 26.07.2022 15:42

Najlepsi fotografowie cenią się słono. Prosta ekonomiczna zależność popyt-podaż działa znakomicie przy windowaniu cen. Fotografowie, których kalendarze pękają w szwach na dwa lata w przód, podnoszą ceny, żeby ograniczyć liczbę zapytań. A co z tymi, którzy nie mają rozpoznawalnej marki i muszą walczyć o klienta? Wypracowany styl i dobre opinie to jedno, ale koniec końców wszystko sprowadza się do pytania: Ile kosztuje usługa?

Fotograf na wesele - ile trzeba zapłacić

Fotografów możemy podzielić na kilka przedziałów cenowych. Koszt może nam coś powiedzieć na temat tego, ile fotograf ma zleceń (teoretycznie im niższa cena, tym więcej ślubów trzeba sfotografować, żeby wydatki się zwróciły). Trzeba wziąć pod uwagę szereg różnych zmiennych, które mają wpływ na cenę końcową, takich jak: lokalizacja, inne źródła utrzymania, czas obecności na rynku, zakres oferowanych usług, a nawet pewność siebie konkretnych osób.

Obraz

0- 500 złotych - zdarza się, że ktoś zgadza się zrobić zdjęcia za darmo. Prawda jest taka, że koszt i tak występuje, tylko nie ponosi go klient. Warto zadać sobie pytanie: dlaczego ktoś dopłaca, żeby zrealizować dla mnie usługę?

500 - 1500 złotych - to pułap niskobudżetowy, znajdziemy tu początkujących, jak i fotografów z mniejszych miejscowości lub tych, którzy mocno walczą o klienta ceną;

2000 - 3000 złotych - tzw. średnia półka; poziom fotografów w tym przedziale cenowym jest bardzo zróżnicowany;

3000 - 4000 złotych - w tej kwocie swoje usługi oferuje wielu profesjonalistów, ale trzeba uważnie sprawdzać, czy ktoś nie próbuje wbić się na wyższy pułap podnosząc cenę nieadekwatnie do posiadanych kwalifikacji;

pow. 5 000 złotych - fotografowie powyżej tej kwoty, kierują swoje usługi do klientów o większym budżecie na ślub niż przeciętny Kowalski.

Album, 1000 zdjęć w prezencie, płyta DVD i upominek gratis

Nie ma nic złego w szukaniu oszczędności, ale nie oczekujmy, że za niewielkie pieniądze dostaniemy luksusowy produkt. Nie brakuje amatorów, którzy mimo braku kompetencji podejmą się realizacji reportażu ślubnego. Efekty mogą być opłakane.

Obraz

Wśród znajomych słyszy się później o sytuacjach, których chęć zaoszczędzenia zrujnowała komuś pamiątkę z wesela. Ktoś dostał wszystkie kadry zrobione szerokokątnym obiektywem typu rybie oko. Inni, zdjęć w ogóle nie otrzymali lub fotograf nie pojawił się na zleceniu.

Są tacy, którzy zamiast niezawodnego aparatu z dobrym obiektywem, robią zdjęcie czymś na kształt kalkulatora z podpiętym słoikiem po ogórkach. Na miejsce pracy podjadą autobusem lub stopem. Zamiast wykonać obróbkę graficzną, do pirackiego Lightrooma dokradną tandetny preset i przepuszczą całość materiału przez automat. Popsuje to zdjęcia, która prawdopodobnie i tak będą bardzo słabej jakości. Brak odprowadzonego podatku klient jeszcze by przeżył, lecz w razie zawalenia sprawy przez pseudofotografa lub nie dotarcia na miejsce zlecenia, otrzyma informację, że "reklamacji się nie uznaje".

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem i po wszystkim lepiej całą sytuację obrócić w żart. Poniżej kilka sytuacji, z którymi spotkali się użytkownicy zamkniętej grupy na Facebooku:

Znam sytuację, kiedy młodzi wzięli fotografa (dalszego znajomego), mimo że słyszeli opinie, że ociąga się z realizacją. Wyszli z założenia, że znajomym tego nie zrobi. No i zdjęcia dostali. Jak pojechali do niego do domu specjalnie i zabrali mu kartę pamięci z aparatu. Po 2 latach od ślubu.
Jeśli chodzi o fotografa i kamerzystę w jednym, to kuzyn męża wziął jednego z droższych w okolicy, a zdjęcia dostał bardzo prześwietlone. O filmie nie wspomnę - był tak posklejany, że przy jednej piosence tańczyło się raz z jednym, a zaraz z kimś innym, raz ciemno a za chwilę jasno. Dźwięk był bardzo źle podłożony, np. dwie piosenki leciały w tym samym czasie. Miał go poprawić, ale nic z tego nie wyszło.

Niedoświadczeni fotografowie często nie przewidują sytuacji krytycznych takich jak np. awaria sprzętu. Na forach dla fotografów czyta się potem dramatyczne posty o tym, jak odzyskać zdjęcia z karty lub dysku. Warto zapytać o to, w jaki sposób nasz usługodawca zabezpiecza się przed utratą danych. Równie ważną informacją jest to, czy dana osoba wykonuje zdjęcia w plikach RAW.

Obraz

Kwestia gustu

Nie każdy musi mieć fotografa z najwyższej półki. Wszystko zależy od naszej wrażliwości. Jednym zależy na artystycznych ujęciach, inni chcą po prostu zobaczyć na zdjęciach twarze bliskich. Ważne, by przy wyborze nie kierować się wyłącznie ceną. Tak komentuje to użytkownik forum:

Każdy ma inny gust. Jednemu wystarczą tragiczne zdjęcia, w której ani techniki, ani talentu - byle były ostre, a drugiemu nie będzie pasować świetny reportaż nagradzany wieloma nagrodami i odwrotnie. Każdy ma swój gust i swój poziom, który chce nabyć. Nie stać mnie to cieszę się z golfa z 1993 r. Stać mnie to narzekam, że Ferrari jest niewygodne i ciężko nim szafę przewieźć.

Powodów, dla których nasz fotograf jest tańszy od tego, na którego zdecydował się ktoś z rodziny lub znajomych, może być co najmniej kilka. Jedna grupa to wchodzący na rynek młodzi i zdolni, którzy zbierają materiał do portfolio. Oni na pewno poproszą cię o możliwość wykorzystania zdjęć na stronie internetowej. Często ich umiejętności są już na wysokim poziomie, ale brakuje im jeszcze doświadczenia.

Obraz

Osobną kategorię stanowią ci, którym robienie zdjęć po prostu nie wychodzi. Nie znają zasad fotografii, nie mają wyczucia estetyki i nie potrafią korzystać ze sprzętu, który często kupili sugerując się opiniami innych, a nie własną wiedzą. Na takich gagatków trzeba uważać, by nie znaleźć się w sytuacji, w której zapłacimy mało, ale zdjęcia będziemy chcieli raczej spalić, niż włożyć do rodzinnego albumu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)