Te małe lisy polarne skradną twoje serce. Fotograf czekał na nie kilka dni
Jeroen Van Nieuwenhove jest miłośnikiem natury, który postanowił wybrać się w trudno dostępne tereny Islandii. Jego poszukiwania koncentrowały się na chęci sfotografowania szczeniąt lisa polarnego, które wbrew pozorom wcale nie są białe jak śnieg. Po kilku dniach poszukiwań w końcu mu się to udało!
27.07.2022 | aktual.: 28.07.2022 10:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeroen Van Nieuwenhove na co dzień zajmuje się fotografią krajobrazową, lecz tym razem postanowił skoncentrować się na zdjęciach dzikiej przyrody. Jego marzeniem było sprawdzić się w roli fotografa zwierząt, a za cel obrał sobie malutkie listy polarne.
Po to, by zrealizować swoje założenia, Jeroen udał się na Islandię, a konkretnie w okolice Hornstrandir na północnym zachodzie wyspy. Jego zadanie było tym bardziej trudne, że szczenięta lista polarnego rzadko wychodzą ze swoich bezpiecznych norek. Ukazanie ich na zdjęciach wymagało ogromnej cierpliwości i jeszcze większego szczęścia.
Photographing Arctic Fox Cubs in Hornstrandir (Iceland)
Dopiero trzeciego dnia wędrówek po lesie udało mu się trafić na młode liski. Nie były one śnieżnobiałe, a bure. Gdy dorosną, będą miały dwie szaty – latem będą ciemnorudawo-piaskowe, a zimą niemal kompletnie białe. Ich umaszczenie pomaga im się wtopić w otoczenie – podczas ciepłych miesięcy ukrywają się między skałami, zimą zaś trudno je wypatrzeć w śniegu.
Ciekawe jest to, że lisy polarne w zimowych miesiącach podążają za niedźwiedziami polarnymi i liczą na to, że nie będą musiały tak często polować. Później nadchodzi okres lęgowy, a małe przychodzą na świat na przełomie maja i czerwca. Niestety śmiertelność w miotach jest bardzo duża – przeżywa około połowa szczeniąt, z czego w pełni odchowane zostają maksymalnie cztery. Dopiero po dwóch tygodniach otwierają oczy, lecz wówczas większość czasu spędzają w norach.
Van Nieuwenhove miał ogromne szczęście, ponieważ udało mu się ująć na zdjęciach szczenięta już trochę odchowane, które wyszły z norek. Bawiły się na otwartym terenie i ostrożnie eksplorowały okolice. Na pierwszy rzut oka ich pyski można pomylić z malutkimi niedźwiedziami, co nadaje im dodatkowego uroku.
Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii