Teleskop Webba ujął przepiękną "ognistą klepsydrę". Czym ona właściwie jest?

Ta protogwiazda zostałą ujęta po raz pierwszy. Pozwoliła na to technologia wykorzystana w JWST.
Ta protogwiazda zostałą ujęta po raz pierwszy. Pozwoliła na to technologia wykorzystana w JWST.
Źródło zdjęć: © NASA
Marcin Watemborski

17.11.2022 09:38, aktual.: 17.11.2022 19:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) zadziwia nas coraz bardziej z każdym dostarczonym przez niego zdjęciem. Tym razem zobaczymy przepiękne ciało niebieskie, które przypomina "ognistą klepsydrę". Forma i kolory zjawiska są wręcz hipnotyzujące.

Zdjęcie, które widzicie, to pierwszy w historii obraz obszaru L1527. Wcześniej był on ukryty w ciemnej chmurze, przez którą dotychczasowe urządzenia obrazujące nie były w stanie nic widzieć. Nowa technologia pozwoliła odkryć piękno "ognistej klepsydry", która w rzeczywistości jest protogwiazdą.

JWST zarejestrował przepiękne ciało niebieskie, wykorzystując potencjał instrumentu NIRCam do rejestrowania pasma światła bliskiego podczerwieni. W ten sposób przed oczami ekspertów z NASA pojawiły się niesamowite pomarańczowo-niebieskie kształty. Oprócz tego widać mniej przejrzyste obszary, które wskazują na to, że przyszła gwiazda gromadzi materiał, z którego powstaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kolory, które widzimy, to zasługa gazów i kosmicznego pyłu, który jest położony między JWST a ciemną chmurą. Tam, gdzie warstwa materiału jest najcieńsza, przybiera on kolor niebieski. Pył odpowiada za przepuszczalność niebieskiego światła i gdy jego warstwa się pogrubia, światło przyjmuje barwę pomarańczową, tworząc zachwycające wizualnie przejście tonalne.

L1527 w pełnej okazałości.
L1527 w pełnej okazałości.© NASA

Według pomiarów NASA L1527 ma zaledwie 100 tys. lat, co oznacza, że powstająca tam gwiazda jest bardzo młoda. Zgodnie z klasyfikacją została jej przyznana klasa 0, co oznacza, że jest w najwcześniejszym stadium procesu gwiazdotwórczego. Na tę chwilę ma masę równą między 20 a 40 proc. Słońca. Z czasem będzie się powiększała i zaczną w niej zachodzić inne procesy, a później stanie się dojrzałą gwiazdą, która będzie oświetlała ten obszar nieba.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii