Terapeutyczna moc fotografii pozwoli ci uspokoić myśli
Dla jednych fotografia jest pasją, dla innych pracą i sposobem na życie. Bez wątpienia jest formą sztuki. Czasem zdarza się też tak, że fotografia jest terapią. Pozwala przezwyciężyć trudności życia i odnaleźć w sobie siłę żeby się z nimi zmierzyć. Każdy odbiera ją na swój sposób.
10.08.2018 | aktual.: 10.08.2018 12:58
Za pomocą zdjęć można opowiadać różne historie i wyrażać własne emocje. Pozwala ona zarówno się wyciszyć jak i naładować energią. Dlatego warto się nią zainteresować. Niezależnie od tego jaką dziedzinę fotografii wybierzecie i czy będziecie dzielić się ze światem zdjęciami, czy tylko robić je "do szuflady" fotografia może być lekarstwem na gorsze dni.
Jest wiele przykładów osób, które dzięki fotografii poradziły sobie z chorobami. Depresja, zaburzenia odżywiania, zespół stresu pourazowego to tylko niektóre z nich.
Szwedzki fotograf, Gabriel Isak za pomocą minimalistycznych zdjęć z serii "The Blue Journey” radzi sobie z depresją.
Ewa Charkiewicz również borykała się z depresją. Dodatkowo popadła w anoreksję. W walce o samą siebie pomogły jej zdjęcia:
To tylko dwa z wielu przykładów tego, jak fotografia może pomóc w rozwiązaniu naszych problemów. Pomóc - bo z pewnością sama ich nie rozwiąże, ale jak powiedziała Ewa, oczyszczenie umysłu z niepotrzebnych emocji i kłębiących się myśli, pozwoli skupić się na ich rozwiązaniu.
Skoro fotografia może przynieść ulgę w przypadku zdiagnozowanych, bardzo trudnych chorób, dlaczego miałaby nie przynieść jej w przypadku mniejszych codziennych problemów? Każdy z nas ma czasem gorszy okres w swoim życiu. Warto wyładować swoje emocje na filmie lub matrycy zamiast tłumić je w sobie.
Jest kilka powodów, dla których fotografia może być efektywną terapią. Po pierwsze zajmuje nasze myśli i pozwoli oderwać się od codzienności. Fotografując możemy kompletnie odciąć się od świata zewnętrznego i skupić tylko na kadrach. To taka forma medytacji. Jeśli dodamy do tego kontakt z naturą, wielogodzinne wędrówki trudno będzie zaprzeczyć, że działa kojąco na nasz umysł.
Dzięki zdjęciom możemy wyrazić siebie i swoje emocje, a już samo to może przynieść ulgę. Często wystarczy z kimś porozmawiać o problemie, żeby przestał być tak wielki, jak nam się wydawał. Jednak czasem jest tak, że nie potrafimy, lub nie mamy z kim o tym porozmawiać. Wtedy przelanie naszej historii na zdjęcia może okazać się rozwiązaniem. W ten sposób można lepiej zrozumieć samego siebie.
Fotografia pomaga również dostrzegać to, co nie było wcześniej przez nas zauważane i zwrócić na to większą uwagę. Dzięki zdjęciom to, co było zwyczajne może stać się dla nas wyjątkowe.
Istnieją nawet specjalne grupy, w których osoby z problemami psychicznymi mogą dzielić się swoimi zdjęciami. "Brokenlight" jest jedną z nich. Na ich stronie fotografowie na każdym poziomie zaawansowania mogą publikować swoje prace i inspirować innych do przezwyciężania swoich problemów.
Jak widzicie fotografia nie tylko może być rodzajem terapii dla naszych strudzonych umysłów, ale faktycznie nią jest. Sama często odnajduje spokój podczas robienia zdjęć. Zwykle najbardziej odprężające są dla mnie niezobowiązujące wypady na łono natury. Fotografie zwierząt, roślin, krajobrazów, które zwykle trafiają "do szuflady" i którymi rzadko się dzielę, są dla mnie najlepszym sposobem na uspokojenie myśli. Są to wypady podczas których wiem, że nikt nie oczekuje ode mnie żadnych efektów i że mogę po prostu oddać się chwili. Nawet jeśli będą to najsłabsze zdjęcia na świecie, po powrocie do domu mogę je po prostu usunąć. Zupełnie tak jak wszystkie negatywne emocje, które mi towarzyszyły przed ich zrobieniem.