Test obiektywu Nikkor AF‑S 85mm f/1.8G

Nikon od kilku lat konsekwentnie rozwija linię stałoogniskowych obiektywów serii G o świetle f/1.8 - łącznie na rynku mamy ich już sześć. Jednym z żelaznych punktów na liście ekwipunku wielu fotografów jest jasny, krótki teleobiektyw, przydatny zwłaszcza w fotografii portretowej.

Nikkor 85 mm f/1.8G, fot. Jędrzej Franek
Nikkor 85 mm f/1.8G, fot. Jędrzej Franek
Jędrzej Franek

Nikkor 50 mm f/1.8G, którego mam na stanie od dłuższego czasu, to obiektyw który zwykłem (nie tylko ja) nazywać dobrym, bo jest tani i dobry. Portretowa osiemdziesiątka piątka jest wyraźnie droższa, ale też i zazwyczaj w momencie, w którym decydujemy się ją kupić jesteśmy już bardziej świadomi tego, w którym kierunku jako fotografowie chcemy zmierzać. Krótko mówiąc, chcemy portretów i bokeh!

Opinia.

  1. Wykonanie.
  • bardzo dobrze wyważony obiektyw, ma optymalne rozmiary a waga to cecha, której prawie nie dostrzeżemy - 350g (podpięty do D750 sprawia wrażenie idealnie dopasowanego do rozmiarów body)
  • stosunkowo szeroki i pracujący z wyczuwalnym oporem pierścień ustawiania ostrości. Mniejsze luzy niż na pięćdziesiątce 1.8G
  • plastikowa ale całkiem solidna obudowa
Nikkor 85 mm f/1.8G, fot. Jędrzej Franek
Nikkor 85 mm f/1.8G, fot. Jędrzej Franek
  1. Parametry / praca.
  • wystarczająco [u]szybki i bardzo celny autofocus[/u], bardzo cichy
  • używalna maksymalna przysłona
  • w testowanym egzemplarzu akurat nie miałem osłony przeciwsłonecznej, ale jest ona dostarczana w zestawie, podobnie jak miękki welurowy futerał, co zawsze należy rozpatrywać jako zaletę
  • wysoka jakość obrazu mimo braku zastosowania specjalnych elementów optycznych (szkło niskodyspersyjne, czy asferyczne)
  • [u]aberracje chromatyczne[/u] nie są dużym problemem, występują na maksymalnej przysłonie, znikając po przekroczeniu F2.8, ale jest to jak dla mnie wada do przełknięcia, nie stanowi wielkiego problemu przy obróbce
  • od f/2.8 naprawdę ostry
  • ładny wygląd nieostrości (mimo 7-listkowej przysłony, a nie 9-listkowej występującej w droższym f/1.4G), dobrze korygowana aberracja sferyczna (czyli znikome jest rozmywanie krawędzi w formie charakterystycznej poświaty)
  • [u]Winietowanie[/u] nie przeszkadza właściwie na matrycy APS-C (choć nie miałem okazji testować osobiście). Na pełnej klatce jest wyraźne na pełnym otworze przysłony, ale w związku z tym, że często tę wadę traktuje się jako naturalny, lub wręcz "nabyty" motyw estetyzujący, a także ze względu na znikome komplikacje przy jej usuwaniu w postprodukcji, to możemy ją pominąć. I tak prawie znika po przymknięciu przysłony do F2.8
  • pewnym problemem może być natomiast [u]praca pod światło[/u], atrakcyjna cena obiektywu niesie za sobą konsekwencje, zwłaszcza jeżeli chodzi o flary widoczne w kadrze w czasie kiedy słońce świeci pod różnymi kątami w obiektyw, albo w pewnych przypadkach gdy znajduje się poza kadrem. Na pewno pomogłyby odpowiednie powłoki, ale to podniosłoby cenę obiektywu. Nie mniej jednak w codziennym użytkowaniu nie jest to aż tak uciążliwa wada, jak często bowiem robimy zdjęcia ewidentnie pod słońce?
  • Dystorsją nie ma się co martwić, to 85 mm, więc jak łatwo się domyślić jest ona właściwie marginalna (poduszkowa)
Nikkor 85 mm f/1.8G, fot. Jędrzej Franek
Nikkor 85 mm f/1.8G, fot. Jędrzej Franek
  1. Podsumowanie.

Nikkor 85 mm f/1.8G to szkło, które można polecić bardzo wielu amatorom fotografii, z powodzeniem zastosowanie dla niego znajdą jednak również profesjonaliści, ze względu na naprawdę znikomą liczbę wad. Oczywiście wielu z nich zawsze będzie marzyło o wersji f/1.4 w torbie, ale niewielu będzie miało odpowiednio zasobne portfele, żeby pozwolić sobie na ten doskonały obiektyw. Nieco mniej wyrafinowany "młodszy brat" jest dużo bardziej osiągalny, a również pozwala na osiąganie doskonałych efektów w większości przypadków.

Zdjęcia wykonane obiektywem będą pojawiały się na moich profilach instagramowych:

Za wypożyczenie obiektywu do testów dziękuję firmie Nikon Polska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)