TikTok zostanie zakazany, jeśli nie zmieni właściciela. USA stawia sprawę jasno

TikTok to obecnie najpopularniejsze medium społecznościowe na świecie, lecz z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność. Wokół aplikacji jest mnóstwo niejasności oraz co chwilę wybuchają różne afery. Prezydent Joe Biden nie zamierza zostawić tej sprawy bez działania i jest przy tym bardzo konkretny.

TikTok jest najpopularniejszą platformą społecznościową na świecie.
TikTok jest najpopularniejszą platformą społecznościową na świecie.
Źródło zdjęć: © Pexels
Marcin Watemborski

17.03.2023 15:06

TikTok to medium społecznościowe, które wywodzi się z aplikacji Douyin. Problem polega na tym, że twórcą i właścicielem TikToka jest firma ByteDance, która swoją siedzibę ma w Pekinie. Medium społecznościowe w rękach Chińczyków niejednokrotnie było posądzane o szpiegostwo. Nie tylko USA ma obawy. Przedstawiciele rządu Wielkiej Brytanii dostali zakaz posiadania TikToka na służbowych smartfonach.

Przedstawiciele prezydenta Joe Bidena powiedzieli firmie BytaDance, że ma wybór – dość jednostronny: sprzeda TikToka lub może liczyć się z tym, że aplikacja zostanie zablokowana w USA. Nie wiadomo nic na temat terminu, który pozostał do podjęcia decyzji ani działań. Rzecznik prasowy TikToka poinformował, że firma jest zawiedziona podejściem USA do ich biznesu. Jeśli dojdzie do zablokowania aplikacji i złamania zasady wolnego rynku, istnieje prawdopodobieństwo, że ByteDance wniesie sprawę do sądu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polityka Joe Bidena względem TikToka to nie pierwsza próba zablokowania aplikacji w Stanach Zjednoczonych. W 2020 r. próbował to zrobić Donald Trump, lecz jego decyzja została zniesiona przez sąd federalny. Prezydent w USA nie ma mocy absolutnej i nie stoi ponad prawem.

Obawy o prywatność na TikToku dotyczą 100 milionów Amerykanów. Właściwie treści, które publikują, są w rękach chińskiego rządu, bo praktycznie każda firma w Chińskiej Republice Ludowej jest kontrolowana przez władzę. Mimo tego, że TikTok wielokrotnie informował, że dane nie trafiają do Chin, a są przetrzymywane na serwerach w USA, oficjele mają ogromne wątpliwości. Czekamy z niecierpliwością na rozwój wydarzeń.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)