Przypadkowo sfotografował zaręczyny na plaży. Postanowił odnaleźć parę

Czasem nie mogę wyjść z podziwu dla siły mediów społecznościowych. Wyobraźcie sobie: jedziecie na wakacje, robicie pamiątkowe zdjęcie i ciach! Nagle dostrzegacie mężczyznę, który oświadcza się swojej wybrance. Wrzucacie zdjęcie na fejsa i odnajdujecie zakochanych. Magia!

Przypadkowo sfotografował zaręczyny na plaży. Postanowił odnaleźć parę
Źródło zdjęć: © © Martin Cervantes
Marcin Watemborski

Taka sytuacja przydarzyła się Martinowi Cervantesovi – argentyńskiemu miłośnikowi fotografii, mieszkającemu w Brisbane. Postanowił pojechać na weekend do Sydney. Dla relaksu poszedł na na spacer po plaży – z Tamarama Beach do Bondi Beach. Jak zwykle robił zdjęcia, ale na jednym pojawił się nieoczekiwany element

Martin ujął parę w chwili zaręczyn. Właściwie to nawet nie on zwrócił uwagę na bohaterów fotografii, a jego brat. Na fotografii mężczyzna klęka przed kobietą, na kolejnym zdjęciu para się przytula, więc chyba powiedziała ”tak”!

Po rozpracowaniu całej sytuacji, fotograf zwrócił się o pomoc do społeczności Facebooka, by odnaleźć zakochanych. Udostępnił trzy zdjęcia z zaręczyn na swoim profilu, mając nadzieję, że szybko uda się ich odnaleźć i będą mieli pamiątkę z tej wyjątkowej chwili.

Wystarczył zaledwie jeden dzień, by ktoś oznaczył w poście Lyalla Bezetta oraz Amelię Wright. Okazało się, że ta osoba trafiła w sedno – to właśnie bohaterowie zdjęcia. Żadne z nich nie spodziewało się, że ktoś może sfotografować całą sytuację. Nie potrafię sobie wyobrazić ich szczęścia, gdy dowiedzieli się, ze czeka na nich taka miła pamiątka.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)