Twarz Posejdona widoczna w fali. Fotograf ujął niezwykły kształt

Cody Evans z USA uwielbia fotografować dzikość wody. Jego ostatnie zdjęcia przyniosły jednak coś niespodziewanego. Jeden z kadrów skupił na sobie całą uwagę. Fala ułożył się w kształt twarzy – można bez problemu wyodrębnić jej poszczególne elementy.

"Twarz Posejdona" widoczna w fali na jeziorze.
"Twarz Posejdona" widoczna w fali na jeziorze.
Źródło zdjęć: © Instagram | Cody Evans
Marcin Watemborski

Cody Evans specjalizuje się w fotografii dzikiej przyrody oraz natury. W dni, gdy szaleją porywiste wiatry, uwielbia jeździć nad jezioro, by obserwować fale. Na jego fotografiach widać prawdziwą potęgę żywiołu, lecz tym razem woda pokazała swoje zadziwiające oblicze.

Na jednym z kadrów ujętych nad jeziorem Erie zobaczymy kształt twarzy. Oczywiste skojarzenie od razu prowadzi w kierunku Posejdona – boga mórz. Podczas tego mroźnego dnia, temperatura sięgała -11 stopni Celsjusza. Fotograf wspomina, że dookoła szalała burza śnieżna, lecz po ok. 15 minutach przeszła. Porywisty wiatr wciąż wiał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na jeziorze w stanie Ontario (USA) wezbrały fale wysokości nawet 6 metrów. Cody został na brzegu, w bezpiecznej odległości. Słupy wody rozbijały się o brzeg z bardzo dużą siłą. Do zarejestrowania fal miłośnik burz wykorzystał korpus Nikon Z9 z obiektywem 200-500 mm. Po to, by dobrze ująć dynamikę wody, ustawił czas naświetlania na 1/250 s. i robił zdjęcia w serii z prędkością 20 kl./s.

Zjawisko, którego możemy doświadczyć na zdjęciu "twarzy Posejdona" nazywa się pareidolia. Polega ono na dopatrywaniu się znanych kształtów w przypadkowych szczegółach – bardzo często dotyczy to rozpoznawania twarzy w obiektach, które oczywiście ich nie mają. Wystarczy, że dostrzeżemy dwa punkty, a pod nimi kreskę, by skojarzyć je z twarzą. Fale i chmury bardzo często są obiektami doszukiwania się kształtów, co jest też popularną formą spędzania czasu.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)