Ukraińska aplikacja rządowa umożliwia publikowanie filmów rosyjskich wojsk, by pokazać ich pozycję

Ukraińska aplikacja rządowa umożliwia publikowanie filmów rosyjskich wojsk, by pokazać ich pozycję

Aplikacja Diia ma wiele zastosowań,
Aplikacja Diia ma wiele zastosowań,
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Marcin Watemborski
05.06.2023 13:21

Współcześnie większość państw ma swoje aplikacje rządowe. Dzięki nim możemy sprawdzić nasze dokumenty, recepty czy ubezpieczenie na samochód. Ukraińska apka ma jeszcze jedną ważną funkcjonalność. Pozwala ona obywatelom na wrzucanie filmów z rosyjskimi wojskami i ich pozycją. W ten dbają o wzajemne bezpieczeństwo, a walka z najeźdźcą przebiega sprawniej.

Ukraińska aplikacja rządowa Diia przeznaczona dla obywateli pozwala im na rozliczanie podatków lub składanie podań o nowe dokumenty. Podobnie jak w innych krajach, Diia daje dostęp do cyfrowej wersji dowodu osobistego, zarejestrowanie działalności gospodarczej oraz ułatwia załatwienie wielu spraw bez konieczności osobistego stawienia się w urzędzie.

Wszystko to jest istotne teraz, tym bardziej że na terenie Ukrainy trwa wojna. Nowa funkcjonalność programu koncentruje się na możliwości wgrywania filmów rosyjskich wojsk. Według oficjalnych informacji, na blisko trzech czwartych wszystkich smartfonów w Ukrainie została zainstalowana aplikacja Diia, czego efektem jest znaczna cyfryzacja kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oprócz możliwości korzystania z systemu "e-Wróg", który pozwala na wgranie filmu nieprzyjacielskich wojsk z opisem na temat działań i ruchów nieprzyjaciela, jest też funkcja informująca o ewakuacji. Obywatele mogą w ten sposób szybko i skutecznie znaleźć informacje o rosyjskich oddziałach, jak też zgłosić informację o tym, że ich dom został zbombardowany.

Wszystkie wgrane filmy i informacje na temat wrogich oddziałów muszą przejść przez weryfikację. Ukraińskie wojsko sprawdza każdy trop na podstawie zdjęć satelitarnych, zanim wyda ostrzeżenie. Wojna w Ukrainie znacznie przyspieszyła cyfryzację kraju. Aplikacja sprawdziła się nawet podczas blackoutów spowodowanych atakami Rosjan na elektrownie. Właśnie dzięki smartfonom ludzie wiedzieli, co się dzieje oraz byli w stanie śledzić na bieżąco sytuację na froncie.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie