Ukraińska armia dostanie kamery taktyczne 360 stopni. Znacznie pomogą w rozeznaniu

Rosyjska armia korzysta z izraelskich systemów Sphera – są to kamery 360 stopni, które kosztują 20 tys. dolarów. Ukraińcy zaś otrzymają niebawem pomoc od firmy Bouncing Imaging. I będzie to sprzęt znacznie lepszy niż ten, który mają wojska Putina.

Technologia, którą wykorzystują Rosjanie, pozwala na nagranie dźwięku oraz wizji, rejestrując żołnierzy oddalonych od urządzenia nawet o 50 metrów. Kamery Sphera pracują w temperaturze od -20 stopni do 45 stopni Celsjusza. Żeby było zabawniej, ten produkt jest kopią innego amerykańskiego systemu, który teraz trafi w ręce Ukraińców.

Prekursorem taktycznych kamer 360 stopni, które mają kształt kuli i można je rzucić lub przeturlać w jakieś miejsce, jest firma Bouncing Imaging oraz ich produkt – kamera Recce360 Mini. Te urządzenia są używane przez wojsko i policję w USA oraz Wielkiej Brytanii, oddziały NATO oraz ekipy ratunkowe na całym świecie.

Oprócz tego, że Recce360 Mini jest lepszym rozwiązaniem, to na dodatek tańszym w produkcji, jak zauważa prezes Bouncing Images Francisco Aguilar. Jedna kamera kosztuje 6 tys. dolarów, więc w cenie jednej izraelskiej Sphery można kupić trzy produkty Amerykanów. Na dodatek RecceMini 360 jest wyposażona w system stabilizacji, który umożliwia rejestrowanie nieporuszonego obrazy podczas turlania. Krótko mówiąc – żołnierze korzystający z systemu RecceMini 360 będą mogli dokładnie przeskanować pomieszczenie, w którym jest kamerka za pomocą gogli VR czy innego odbiornika – obraz będzie czysty i nieporuszony.

Wiceprezes Bouncing Images Lauren Baynes mówi, że ma wielką nadzieję, że technologia opracowana przez ich firmę sprawdzi się na froncie i znacznie ułatwi działania ukraińskiej armii.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii