Uli Kunz pokazuje tajemnice podwodnego świata
Uli Kunz pracuje jako nurek naukowy oraz fotograf podwodny. W przeciwieństwie od wielu z nas – odskocznią dla niego jest siedzenie w suchym, ciepłym biurze. Na co dzień musi zmagać się zimnymi i niebezpiecznymi głębinami. To, co tam znajduje, jest często piękne, innym razem przerażające.
Dzień w moim biurze nie ma żadnych zasad. Godziny pracy są ruchome, a droga do niej może prowadzić przez gęste dżungle lub palące słońce, tudzież przeszywający ziąb arktycznych mrozów. Moim biurem jest ocean – wyznaje Uli.
Zapytany o najtrudniejsze warunki swojej pracy, Uli przytacza historię, gdy czekał na odpowiednie warunki pogodowe przez 4 tygodnie. Miał wtedy sfotografował humbaki, które pływały w okolicach wybrzeża Norwegii. Niestety trwała wtedy noc polarna, która nie wpływała korzystnie na warunki oświetleniowe, a te i tak pod wodą są znacznie gorsze. Po tygodniach oczekiwania, odkrył ze swoją ekipa, że zwierzęta ucinają sobie niezłą ucztę w zatoce tuż obok. Woda była przerażająco zimna, a Uli zdołał jedynie zrobić zdjęcia kilku orek. Fakt jest jednak taki, że te zdjęcia są naprawdę genialne. Kto może się pochwalić takimi obrazami?
Zdjęcie Uliego były wielokrotnie publikowane w międzynarodowych magazynach, m.in. w: ”National Geographic”, ”ScubaDiver” oraz ”GEO”. Jeśli zastanawiacie się, jak sobie radzi w absolutnych ciemnościach, odpowiedź jest nader prosta – wykorzystuje do tego specjalne lampy podwodne, dzięki którym może zarejestrować to, co najlepsze.
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.