Uważali go za proroka. Odnaleziono jego jedyne znane zdjęcie
Fotografia Josepha Smitha, założyciela mormonizmu i ruchu świętych w dniach ostatnich, została odkryta w medalionie należącym do jego prawnuka. Jest to jedyne znane zdjęcie amerykańskiego proroka, jakie istnieje.
23.07.2022 | aktual.: 23.07.2022 13:09
Dagerotypowy wizerunek Josepha Smitha został wykonany w 1844 roku, ale odnaleziony dopiero w 2020 roku. 79-letni potomek Smitha, Dan Larsen, spędził ostatnie dwa lata na weryfikacji wizerunku, który znalazł w medalionie kieszonkowym, na którym widnieją inicjały jego pradziadka Josepha Smitha III, najstarszego syna założyciela mormonizmu.
Larsen odziedziczył medalion w 1992 roku, ale jego zwieńczenie było wygięte, co uniemożliwiało otwarcie, więc schował go na przechowanie. Prawnuk Smitha sięgnął po niego ponownie dopiero podczas pandemii Covid-19, gdy w trakcie lockdownu zaczął przeglądać stare pudła z rodzinnymi pamiątkami. "Byłem trochę niezdecydowany co do otwarcia medalionu" – mówił Larsen w rozmowie z Religion News Service.
Ciekawość okazała się jednak silniejsza, a Larsen w końcu zdecydował się otworzyć medalion. Był oszołomiony, gdy jego oczom ukazał się wizerunek mężczyzny przeszywającego go wzrokiem. "W moim umyśle nie było wątpliwości, kto to był" – powiedział Larsen.
Odkrycie zainspirowało Larsena do rozpoczęcia wyczerpujących 18-miesięcznych badań i analiz. Zebrał zespół ekspertów w celu weryfikacji wizerunku Smitha, w tym specjalistów od rozpoznawania twarzy, aby porównali dagerotyp z maską pośmiertną i obrazem olejnym przedstawiającymi Smitha. Badacze ustalili, że 19 z 21 zmierzonych cech pasowało do siebie w 95-procentowym przedziale ufności.
Larsen w rozmowie z Salt Lake Tribune przyznał, że znalezienie zdjęcia było "duchowym" doświadczeniem. "Patrzyłem na niego przez jakąś godzinę z moją żoną. To był emocjonalny moment. Wiedziałem, że Joseph jest ze mną, czułem jego ducha. Widziałem go" – podsumował.
Historycy długo wierzyli, że taki portret Smitha istnieje, opierając się na twierdzeniach jego różnych krewnych. Zdjęcie jest nadal w dobrym stanie, ponieważ było chronione przed światłem dzięki zamknięciu w medalionie kieszonkowym przez dziesięciolecia.
Konrad Siwik, dziennikarz Fotoblogii