Vivitar 10 lat temu zakładał, że fotografia cyfrowa się nie przyjmie

Jeśli kiedyś w waszym domu były kompaktowe aparaty tradycyjne, na pewno spotkaliście się z marką Vivitar. Sam miałem ich kilka, ale nigdy nie widziałem ich reklam. Aż do teraz.

Vivitar 10 lat temu zakładał, że fotografia cyfrowa się nie przyjmie 1
Marcin Watemborski

Ponad 10 lat temu firma Vivitar próbowała przekonywać użytkowników, że fotografia cyfrowa się nie przyjmie. Około roku 2010 pojawiła się reklama, w której plastikowa małpka na film 35 mm była wynoszona ponad raczkujące wtedy zaawansowane kompakty cyfrowe.

W filmiku pojawiły się dość typowe argumenty przeciwko fotografii cyfrowej, czyli to, że zdjęcia tradycyjne (odbitki) są prawdziwe w rozumieniu ich istnienia. Faktycznie, trzymanie w rękach odbitki jest świetnym uczuciem – dzięki temu inaczej postrzegamy obraz, ale przecież już wtedy bez problemu można było wydrukować cyfrowe zdjęcie. W reklamie pojawia się argument, że zdjęcia z matrycy światłoczułej można oglądać tylko na aparacie lub komputerze, co oczywiście nie było prawdą.

Fred Vanore Vivitar Film Camera Blue Moon Studios

Nie zabrakło też wypowiedzi eksperta. Jest nim Robert C., który fotografował Vivitarem na ulicach Nowego Jorku. Mówi on, że wszystkie zabawy z oprogramowaniem są niepotrzebne, a biorąc do ręki tradycyjną małpkę po prostu patrzy i robi zdjęcie – bez myślenia o ustawieniach. W porządku, jest to prostsze, nie można tego podważać, ale przecież już wtedy cyfrówki pozwalały na automatyczne ustawienia ekspozycji i nie trzeba było kombinować. Drukowanie też było proste – na większości małpek były dedykowane do tego przyciski.

Zalety aparatu, które są wymienione w reklamie, to nie tylko prostota użytkowania, ale wbudowana lampa błyskowa, autofokus oraz wykorzystanie niedrogiego filmu małoobrazkowego. W czasie emitowania reklamy, małpka Vivitara kosztowała 10 dolarów plus koszt wysyłki. Przy zakupie 2 sztuk, użytkownik dostawał 2 filmy gratis.

Vivitar 10 lat temu zakładał, że fotografia cyfrowa się nie przyjmie 2

Dzisiaj takie małpki kosztują od kilku do kilkudziesięciu złotych, dopóki nie będziemy chcieli kupić Olympusa Mju, małpki Leiki lub Yashiki T4. Te potrafią kosztować kilkaset złotych, niezależnie od stanu.

Wybrane dla Ciebie

Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie