Widmo świateł drogowych we mgle tworzy cudowne obrazy
To, co widzimy na co dzień, często nie wydaje się nam być atrakcyjne fotograficznie. Prawdziwym sukcesem jest dostrzec w takich rzeczach coś niezwykłego. Każdego dnia natykamy się na światła drogowe, które kontrolują ruch, aczkolwiek ilu z Was pomyślało, by wykorzystać je w kreatywny sposób? Oto, jak zrobił to Lucas Zimmermann.
04.01.2017 | aktual.: 06.01.2017 17:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czasami proste pomysły okazują się najlepsze. Seria Lucasa Zimmermanna o nazwie „Traffic Lights” w zupełności odpowiada tej ideologii. Fotograf zaczął robienie zdjęć ulicznym światłom w 2013 roku, obecnie pracuje nad nową wersją projektu - „Traffic Lights 2.0”. Patrząc na te zdjęcia, aż nie chce się wierzyć, że to coś, co widzimy na co dzień.
Zimmermanna najbardziej fascynuje fakt tego, jak światło rozchodzi się we mgle. W długich ekspozycjach każdy z kolorów tworzy smugi, które przenikają się z każdym kolejnym, tworząc współczesną, sztuczną tęczę. Ludzkie oko nie jest w naturalny sposób w stanie zauważyć tego zjawiska, a fotografia wydaje się być idealnym medium, by pokazać to piękno codzienności.
Lucas pracuje nocami w okolicach niemieckiego Weimaru. Jego prace opierają się na długim czasie naświetlania, który wynosi od 5 do 20 sekund. Postprodukcja to tylko wyrównanie temperatury barwowej oraz delikatne podkręcenie kolorów, zarejestrowanych przez aparat.
Interesujące spojrzenie Zimmermanna nadaje powiewu świeżości współczesnej nocnej fotografii krajobrazowej. Jego projekt udowadnia, że temat dosłownie leży na ulicy lub wisi ponad nią. Tego typu zdjęcia to świetne ćwiczenie kreatywności oraz dobra rozgrzewka w zimowe wieczory.
Więcej zdjęć Lucasa znajdziecie na jego stronie internetowej, Facebooku oraz Behance.