Wiosna w pełni - kilka pomysłów na przyjemne portrety
Wiosna to czas, kiedy cała przyroda budzi się do życia. Drzewa zaczynają rozkwitać, a na zewnątrz robi się cieplej. To dobra pora na portrety, które staną się powodem do wyjścia z aparatem w miasto, do parku albo lasu. Zachwyćmy się kolorami, które są w wokół!
30.03.2018 | aktual.: 02.04.2018 12:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Poczuj wiosnę, pospaceruj i obserwuj światło
Spokojnie obserwujmy zmiany, które zachodzą w naturze. Dobrze jest zabrać ze sobą blendę i kogoś do pomocy, kto sprawnie będzie doświetlał plan. Plener może zaskoczyć zmiennością pogody, a co za tym idzie – światła. Ja najchętniej doświetlam wybrane partie obrazu właśnie blendą, ze względu na naturalne efekty. Ważny jest dobry kontakt z fotografowaną osobą. Wybierz modelkę, której uroda będzie korespondować z twoją wizją i zwyczajnie będzie czuła się przy nas swobodnie.
Skup się na kolorach i eksperymentuj
Poszukajmy miejsc, gdzie światło ładnie zagra. Spróbujmy też fotografować pod słońce – bliki, które wejdą w kadr, mogą przynieść ciekawe efekty. Możemy podziałać też z kolorami strojów na zasadzie kontrastów z tłem. Zastanówmy się wcześniej nad tematem sesji, wyznaczmy sobie miejsca w obrębie których realizować będziemy zdjęcia, żeby nie tracić czasu na błądzenie. Bądźmy jednak czujni – w każdej chwili może zachwycić nas jakiś uroczy zakątek.
Zadbaj o swoją modelkę
Przygotujmy jasny obiektyw i ruszajmy w plener! Choć będzie coraz więcej światła, to nadal może być zimno – warto sprawdzić prognozę pogody i jeśli będzie taka potrzeba – cieplej się ubrać. Można także wykorzystać światło wewnątrz budynku. Opłaci się zajrzeć na strych albo klatkę schodową – ze względu na cieplejsze warunki możemy pozwolić sobie na lżejszy strój naszej modelki.
Weź ten aparat, który lubisz i działaj!
Jeśli chodzi o sprzęt – warto zabrać ze sobą taki aparat, który znamy i dobrze nam się nim pracuje. Ja na swoje fotograficzne spacery wybieram średni format – Pentacona Six – ze względu na konieczność używania filmów poświęcam więcej czasu i uwagi na każde z ujęć. Do tego wyjątkowo lubię plastykę standardowego Biometara 80/2.8.
Jeśli wybierzemy film, to możemy też poeksperymentować z przeterminowaną rolką, które zazwyczaj przynosi zaskakujące efekty kolorystyczne albo wrzućmy rolkę filmu na minutę do wrzątku i zobaczmy, co się stanie – to, co wyjdzie często jest zupełnie nie do przewidzenia, a to daje dużą frajdę.