Witold Gadowski na tle zdjęcia stockowego na okładce ”Sieci”. Fotoreporterzy komentują
10.01.2018 07:32, aktual.: 26.07.2022 18:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nowa okładka tygodnika ”Sieci” pojawiła się w internecie kilka dni temu i dopiero teraz wywołała niezłą burzę w środowisku fotograficznym. Znalazł się na niej Witold Gadowski, przedstawiony jako "reporter wojenny, znawca problematyki krajów arabskich i terroryzmu”. Zdjęcie w tle jest autorstwa Monniera Samera i przedstawia Syrię. Czy Gadowski w ogóle był na syryjskim froncie?
Manipulacja w mediach to bardzo powszechna sztuka – pojawia się wszędzie. Najnowsza okładka tygodnika ”Sieci” idealnie oddaje tę ideę. Witold Gadowski, który od grudnia 2012 roku współpracuje ze wspomnianym tygodnikiem, został przedstawiony w dość niecodziennej dla niego roli. Pojawia się jako korespondent wojenny w kamizelce kuloodpornej z napisem ”PRESS” oraz ma aparatem w ręce. Tuż obok portretu dziennikarza, będącego zapowiedzią wywiadu, jest się cytat: ”Żadnych sztuczek z imigracją”.
Matthew Tyrmand z ”Tygodnika do Rzeczy” zwrócił uwagę w mediach społecznościowych, że ”cień między głową, a rękami się nie zgadza tak jakby świeciły dwa słońca, a drugą sprawą jest perspektywa między osobą na zdjęciu i budynkami”. Cóż – faktycznie coś tu nie gra.
Jak się okazuje tło pochodzi z serwisu Shutterstock, a zdjęcie zostało wykonane przez Monniera Samera. Jego opis brzmi: ”zniszczone budynki w strefie wojny w mieście Hims po walce, Syria”.
Czy Witold Gadowski był w ogóle w Syrii? Tym bardziej – czy był na froncie? Zadałem to pytanie mailowo, lecz niestety nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi. PRESS informuje, że dostał od Gadowskiego SMS-a o treści: ”Byłem na froncie w Iraku, zjechałem południową granicę Turcji z Syrią. Byłem w Libanie. Nie byłem na froncie w Syrii”. Jestem bardzo ciekawy jak ma się całą kwestia do kodeksu etyki dziennikarskiej oraz kreowania swojego wizerunku. Mam nadzieję, że otrzymam odpowiedź już niedługo.
Gadowski komentuje kwestię okładki ”Sieci” dla PRESSa następująco: "Mogli dać jedno z wielu moich autentycznych zdjęć. (…) Taka koncepcja, nie moja rzecz”. No niestety, jest to jednak ”rzecz” Gadowskiego, co więcej – to jego wizerunek i prawdziwość. Gdzie podziała się rzetelność dziennikarska? Próbowałem się skontaktować z redakcją ”Sieci”, lecz również nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
Co chwilę na moim Facebooku pojawiały się wpisy negatywnie komentujące całą sytuację. Ta sytuacja rodzi wiele pytań, które niestety wciąż zostają bez odpowiedzi. Gdy tylko dowiem się czegoś więcej w tej kwestii, będę was informował.