World Press Photo 2010 - zdyskwalifikowali fotografa (aktualizacja)
Jury tegorocznego prestiżowego konkursu World Press Photo zdyskwalifikowało jednego z laureatów. Ukraińskiemu fotografowi Stepanowi Rudikowi zarzucono niedozwoloną ingerencję w jednym ze zgłoszonych zdjęć.
04.03.2010 | aktual.: 01.08.2022 15:26
Jury tegorocznego prestiżowego konkursu [World Press Photo](http://World Press Photo 2010 dla Pietro Masturzo z Włoch) zdyskwalifikowało jednego z laureatów. Ukraińskiemu fotografowi Stepanowi Rudikowi zarzucono niedozwoloną ingerencję w jednym ze zgłoszonych zdjęć.
W tym roku wprowadzono nowy punkt regulaminu. Jeśli jury uzna, że zgłoszone zdjęcie mogło być obrobione w niedozwolony sposób to może poprosić danego twórcę lub twórców o dostarczenie surowych plików RAW lub nieobrobionych skanów zdjęć, pokazujących nieprzerobione zdjęcie. Po obejrzeniu oryginalnych fotografii Stepana Rudika, jury tegorocznego konkursu World Press Photo postanowiła zdyskwalifikować fotografa. Twórca otrzymał trzecią nagrodę w kategorii Sport Features, za fotoreportaż "Antysport" o ustawianych bójkach na Ukrainie. Fotograf złamał zasady regulaminu, stosując niedozwoloną modyfikację na jednej z nadesłanych fotografii. WPP nie wyjaśniło, o jaki element chodzi. Dziennik British Journal of Photography twierdzi, że Rudik najprawdopodobniej usunął fragment stopy jednego ze sportowców, która psuła kompozycję fotografii. Oto oryginalne zdjęcie:
A to już obrobiona fotografia, którą twórca zgłosił do konkursu:
Sprawę skomentował Michiel Munneke, dyrektor zarządzający World Press Photo:
Po dogłębnej analizie uznaliśmy za konieczne, aby zdyskwalifikować fotografa z konkursu. Zasadą World Press Photo jest promowanie wysokich standardów w fotografii prasowej. Dlatego musimy zachować integralność naszej organizacji, nawet jeśli ubolewamy nad wynikiem tej sprawy.
Modyfikacja zdjęcia w niczym nie przeszkadzała, nie było mocno istotna dla fotografii, a już tym bardziej dla całego nagrodzonego cyklu. Trzymając się jednak regulaminu nie ma to większego znaczenia. Zasady jasno mówią, że fotograf nie może ingerować w zawartość obrazu. Dopuszczalny jest retusz czy delikatna zmiana kolorów, ale również na zasadach ogólnie stosowanych w branży prasowej. Ukraiński fotograf posunął się najwyraźniej za daleko. Jego prace już zniknęły z galerii WPP, nie zostaną też opublikowane w albumie, ani na wystawach. Możemy je jedynie zobaczyć na jego autorskiej stronie. Ten przykład powinien skutecznie odstraszyć kolejnych fotografów, od usuwania czy przeklejania fragmentów zdjęć.