Wrocławska latarnia straszy przechodniów. Wygląda jak z horroru

Wyobraźcie sobie sytuację. Idziecie wieczorem spokojną ulicą, dookoła cisza, samochodu już nie jeżdżą. Nagle waszym oczom ukazuje się ciemna postać z czerwonymi oczami. Taki widok znamy z filmów grozy lub surrealistycznego malarstwa, ale we Wrocławiu to rzeczywistość. Ta latarnia straszy już jakiś czas.

Przerażająca latarnia stoi przy ul. Sienkiewicza we Wrocławiu.
Przerażająca latarnia stoi przy ul. Sienkiewicza we Wrocławiu.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Marcin Szczęsny
Marcin Watemborski

09.01.2023 09:17

Miłośnicy twórczości Zdzisława Beksińskiego lub filmów grozy zapewne teraz łapią się za głowę i zachwycają przedziwnym widokiem w stolicy województwa dolnośląskiego. We Wrocławiu jest latarnia, która niejednokrotnie napędziła stracha przechodniom. Wszystko za sprawą jej charakterystycznego wyglądu.

Przy ulicy Sienkiewicza, nieopodal Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego, stoi ona – osamotniona latarnia. Zapewne dla wracających nocą wygląda jeszcze groźniej. Roślina, która ją zarosła stworzyła niecodzienny widok. Latarnia przypomina przygarbioną postać z łupiącymi, czerwonymi ślepiami, które wręcz zaglądają w głąb duszy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeśli graliście kiedyś w grę "Limbo", od razu skojarzycie tę estetykę. Wielu użytkownikom latarnia przypomina postaci z obrazów i grafik Zdzisława Beksińskiego. Jest anonimowa, składa się z chaotycznych kresek, które dobrze podkreślają kształt i tworzą wyrazistą fakturę. Naturalna "rzeźba" wywołuje uczucie głębokiego niepokoju, strachu. To kolejny dowód na to, przyroda potrafi niesamowicie komponować się z elementami infrastruktury miejskiej.

Jeden z najbardziej znanych obrazów Zdzisława Beksińskiego.
Jeden z najbardziej znanych obrazów Zdzisława Beksińskiego.© Licencjodawca | Zdzisław Beksiński

Fotografia autorstwa Marcina Szczęsnego, opublikowana na stronie Lubuskich Łowców Burz, podbija serca internautów. Zdjęcie zgromadziło już ponad 4 tys. reakcji i udostępniono ją ponad 220 razy w ciągu ostatnich kilku godzin.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)