Wrzuciłeś zdjęcie z Tatr na Facebooka? Policja może cię szukać

Tatrzański Park Narodowy to chętnie odwiedzane miejsce – zarówno w zimie, jak i lecie. Okazuje się, że zdjęcie z mediów społecznościowych może być dowodem wobec osób łamiących zakazy.

Wrzuciłeś zdjęcie z Tatr na Facebooka? Policja może cię szukać
Źródło zdjęć: © © Pexels
Marcin Watemborski

Czym byłaby wyprawa w góry bez wrzucenia pamiątkowego selfie na Instagrama lub Facebooka…? Okazuje się, że miłośnicy pieszych wędrówek po Tatrzańskim Parku Narodowym mogą słono pożałować swojego ekshibicjonizmu w mediach społecznościowych. Te zdjęcia mogą być podstawą do ścigania za łamanie przepisów.

"Gazeta Wyborcza" zwraca uwagę, że Tatry zostały wręcz zalane przez turystów. Wszystko zaczęło się zimą – nagle wszędzie pojawili się "facebookowi narciarze", a teraz czas na "instagramowych piechurów". Pół biedy, gdyby ludzie po prostu chodzili po górach i robili sobie selfie.

Problem polega na tym, że nie zwracają uwagi na przyrodę i ją niszczą – m.in. chodząc zakazanymi ścieżkami. Na dowód swoich wypraw wrzucają zdjęcia. Na celowniku są również rowerzyści, przez których cierpi nie tylko flora, ale i fauna – na przykład świstaki.

Strażnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego nawiązali współpracę z policją i strażą graniczną, by namierzyć w mediach społecznościowych wędrowców. Wygląda na to, że służby przeprowadzają poszukiwania regionami – był Bobrowiec, Pańszczyca oraz Kominiarski Wierch. Jest to na tyle skuteczne, że pierwsze osoby otrzymały już kary.

Za wchodzenie w nieodpowiednie miejsca grozi mandat od 50 do 500 złotych. Jeśli kogoś najdzie na rozbicie obozu poza wyznaczonym terenem lub będzie płoszył zwierzęta hałasując, może spodziewać się kary nawet w wysokości 1000 złotych.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
fotografia mobilnasmartfonyInspiracje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)