Wygląda jak abstrakcyjny obraz. Zjawiskowe zdjęcie mgławicy NGC 2264

Mgławica NGC 2264.
Mgławica NGC 2264.
Źródło zdjęć: © Instagram | Antoine oraz Dalia Grelin
Marcin Watemborski

03.03.2023 14:04, aktual.: 04.03.2023 18:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mgławica NGC 2264 jest oddalona od Ziemi o ok. 2,5 tys. lat świetlnych. Zrobienie jej zdjęcia z naszej planety jest nie lada wyzwaniem, lecz małżeństwo Antoine oraz Dalia Grelin chętnie się go podjęli. Efektem jest wspaniały kadr, który przypomina te realizowane przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a.

Rodzina Grelinów uwielbia astronomię i fotografię. Małżeństwo obserwuje wszystkie ważne (i te mniej) zjawiska na naszym niebie. Ich ostatnim dokonaniem jest zrobienie zdjęcia odległej mgławicy NGC 2264. Zebranie danych potrzebnych do jej zobrazowania zajęło aż 114 godzin.

Antoine oraz Daila robili zdjęcia na przestrzeni trzech ostatnich miesięcy i zależało im na jak najlepszym oddaniu kolorów oraz kształtów mgławicy oddalonej o 2,5 tys. lat świetlnych od Ziemi. Pragnęli, by końcowy obraz naśladował estetykę Kosmicznego Teleskopu Hubble’a i udało im się to bez dwóch zdań.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwsze 33 godziny naświetlania były na potrzeby ujęcia prawdziwych kolorów mgławicy. Przez linie H-alfa wyszła ona krwistoczerwona. Na jej dole można zaobserwować błękitne fragmenty, które później zostały dodatkowo podkreślone przez stosowanie specjalistycznych filtrów, blokujących niektóre długości fal.

Teleskop Stellarvue SX130, którego używali Grelinowie, został zamontowany na pustyni w stanie Utah (USA). Jest tam ekstremalnie ciemno, co pozwala na niezakłócone obserwowanie nocnego nieba. Do robienia zdjęć użyli sześciu różnych filtrów i spędzili w obserwatorium każdą bezchmurną noc, by zarejestrować jak najwięcej danych.

Obróbka końcowego zdjęcia pochłonęła mnóstwo godzin. Na podstawie trzech czarno-białych zdjęć zrobionych z różnymi filtrami, małżeństwo otrzymało kolorową fotografię. Po ich połączeniu zdjęcie nabrało trójwymiarowości. Dokładnie w taki sposób są rejestrowane zdjęcia odległych obiektów kosmicznych przez Teleskop Hubble’a.

Otrzymany obraz ma rozdzielczość 60 Mpix i jest pełen detali. Przypomina abstrakcyjne dzieło malarskie lub charakterystyczne wielobarwne plamy, które tworzą się po rozlaniu benzyny. Dzięki wykorzystaniu zaawansowanych programów do obróbki zdjęcie jest niemal pozbawione szumu i zniekształceń.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także