Wykwit toksycznych alg widać z kosmosu. Wody znowu zagrożone
Patrząc na zdjęcia satelitarne z całego świata pokazujące wykwit toksycznych alg, od razu przypomina się głośna sprawa zatrucia Odry i teorii o złotych algach. W tym przypadku chodzi jednak o szerszą perspektywę i to, jak zmienia się ilość trujących organizmów w wodzie na przestrzeni lat. Każdego roku jest coraz gorzej.
Badania opublikowane w magazynie "Nature" powstały na bazie analizy aż 760 tys. zdjęć satelitarnych. Naukowcy z chińskiej politechniki wzięli na warsztat kadry z satelitów wodnych NASA z okresu 2003-2020. Tysiące fotografii pokazuje niepokojący trend – trujących alg jest z roku na rok coraz więcej, co skutkuje skażeniem wód na świecie.
Wykwit fitoplanktonu w przeciągu niecałych 20 lat wzrósł aż o 13,2 proc. Każdorazowo, gdy przychodzi czas kwitnięcia, algi pokrywają co najmniej 31 mln km kw powierzchni oceanów na świecie. Na zdjęciach satelitarnych widać to zjawisko jako znacznie zazielenienie wód lub nawet specyficzne świecenie. Fluorescencyjny plankton pojawia się nie tylko w morzach i oceanach, ale również w rzekach i jeziorach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niech was nie zwiedzie piękny wygląd zjawiska. Coraz większe kolonie alg są efektem ocieplenia się klimatu. Problem nie polega na tym, że plankton jest pożywieniem dla wielu zwierząt, ale na tym, że może on przenosić mnóstwo toksycznych związków, a co za tym idzie, szkodzi morskim i rzecznym stworzeniom. Na dodatek kwitnąć w mniejszych zbiornikach wodnych zabiera mnóstwo tlenu, przez co ryby po prostu się duszą.
Pokłosiem masowego wymierania ryb jest przerwanie łańcucha pokarmowego. Ptaki, które się nimi żywią, nie mają co jeść, przez co zmniejsza się ich populacja. Jeśli tak, to kolejne ogniwo w łańcuchu traci pożywienie i tak dalej.
Winę za zwiększony wykwit fitoplanktonu ponoszą ludzie – m.in. przez wylewanie do mórz i oceanów resztek nawozów. Ocieplenie klimatu doprowadziło do wyższych temperatur w zbiornikach wodnych, a to natomiast sprzyja rozwojowi kolonii alg. Dodatkowo wydłużył się okres wegetacyjny, więc pozbycie się niechcianego planktonu jest praktycznie niemożliwe.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii