Wystarczy aparat i sztuczna inteligencja. Tak będziemy mierzyć ciśnienie
Naukowcy z Australii i Bagdadu połączyli siły, by stworzyć nowy algorytm sztucznej inteligencji, który w połączeniu z obrazem z aparatu ma mierzyć ciśnienie. To rozwiązanie to kolejny krok do poprawienia konsultacji bez konieczności dotykania pacjenta, dzięki czemu będzie można dokonać pomiaru na odległość – nawet z innego miejsca na Ziemi.
08.12.2022 | aktual.: 09.12.2022 17:46
Jakiś czas temu przedstawialiśmy wam algorytm sztucznej inteligencji, który pozwala na mierzenie pulsu za pomocą kamerki w smartfonie. Wówczas zastanawialiśmy się, kiedy pojawi się podobne rozwiązanie podające pomiar ciśnienia tętniczego krwi. I jest!
Zespoły badawcze z Univeristy of South Australia oraz Middle Technical University w Bagdadzie postanowiły opracować bezdotykowy system mierzenia ciśnienia. Wystarczy do tego kamera oraz specjalny algorytm sztucznej inteligencji. Pacjent może znajdować się w kompletnie innym miejscu na świecie, a lekarz i tak będzie mógł przeprowadzić badanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dokładnie opisanym sposobie pomiaru naukowcy wykorzystali lustrzankę cyfrową Nikon D5300. Pacjent ma znajdować się w odległości 50 cm od aparatu i stać nieruchomo przez 10 sekund. Algorytm sztucznej inteligencji wyłapie dwa sygnały, lokalizując odpowiednie punkty na czole pacjenta. Pierwsze próby z tym rozwiązaniem sięgają roku 2017.
Zanim oba zespoły badawcze doszły do mierzenia ciśnienia za pomocą konsumenckiej lustrzanki, prowadziły eksperymenty podające wartość tętna z obrazu nagranego dronem. Później pojawiły się jeszcze bardziej zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji, które podawały inne parametry życiowe, jak częstotliwość oddechu, poziom tlenu we krwi oraz temperaturę. Niesamowitym wynikiem jest odległość, z której SI wychwytywała dane – było to nawet 50 metrów!
Eksperci sprawdzili działanie nowego systemu mierzenia ciśnienia na 25 pacjentach o różnym odcieniu skóry, w różnych warunkach oświetleniowych. Prawidłowy wynik osiągnęli w przypadku aż 90 proc. prób. Podczas poprzednich prób wspomniane czynniki sprawiały, że odczyt był przekłamany, ale dzięki wprowadzeniu korekt w algorytmie udało się pokonać problemy. Naukowcy zwracają uwagę, że ich metoda może być nawet dokładniejsza niż wiele komercyjnych ciśnieniomierzy, które zakłada się na nadgarstek lub ramię.
Monitorowanie ciśnienia jest bardzo ważną kwestią. Wykrycie wczesnych anomalii, a co za tym idzie chorób wieńcowych w początkowym stadium rozwoju, prowadzi do szybszego leczenia, poprawy stanu pacjenta, a nawet znacznego wydłużenia jego życia.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii