Dave Sandford tworzy górskie krajobrazy z fal w projekcie „Liquid Mountains"
Dave przez długi czas zawodowo fotografował różne dziedziny sportu. Po 18 latach poczuł, że to nie jest to, czego szuka. Postanowił poszukać ukojenia w tumanach fal. Zobaczcie, jak tworzy niesamowite krajobrazy z załamującej się wody.
Jezioro Erie, które fotografował przy okazji swojego ostatniego projektu, ma 388 km długości i 92 szerokości. Jest to również najpłytsze z Wielkich Jezior. Jego nazwa pochodzi od słowa „Erige”, którego miejscowe plemione używały do określania dzikiego kota. Nawiązuje ona do nieprzewidywalności jeziora oraz jego porywczej natury. Ze względu na płytkość jeziora warunki panujące na jego tafli mogą dramatycznie się zmienić z minuty na minutę.
Sandford przez miesiąc, 2-3 dni w tygodniu pływał po jeziorze Erie, czasami nawet po 6 godzin dziennie. Praca, którą włożył w wykonanie swojego materiału i ogrom poświęconego czasu przyczynił się do bardzo wartościowego materiału. Woda nie była jedyną przeszkodą – temperatura wahająca się od 02 do 14 stopni Celsjusza również była dość uciążliwa. Wiatr niejednokrotnie przekraczał 50 km/h, co sprzyjało powstawaniu wysokich fal.
Dave fotografował aparatem Canon 1Dx z obiektywami 70-200 oraz 400mm. Dodatkowymi zabezpieczeniami przed wodą był sprzęt marki Aquatech.
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.