Z pamiętnika paranoika... 4 sposoby na bezpieczne foty
To teoretycznie prosta sprawa ale przeważnie nie wszystkim się chce. Jeśli zupełnie nie zwracasz uwagi na sprawę bezpieczeństwa swoich zdjęć i nie boisz się ich całkowitego wyparowania, to przeczytaj ten krótki przewodnik dla początkujących. Przede wszystkim dlatego, żeby zobaczyć jak mógłby wyglądać cały ?proces technologiczny" w przypadku kogoś wyjątkowo przeczulonego na punkcie swoich zdjęć. Oto fragment pamiętnika takiego osobnika.
15.02.2009 | aktual.: 02.08.2022 10:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Wracam ze zdjęć, zrzucam je do komputera. Pod ręką czeka świeżo zakupione 100 sztuk płyt DVD gotowych do nagrywania. W sieci można taką paczuszkę kupić już za 70 zł za markowe płyty. Każdą zrzuconą partię nagrywam na płytę - przed ich przebieraniem, sortowaniem i opisywaniem. Nie raz przytrafiło mi się wykasować nie to co trzeba. Po nagraniu płytki mam zdjęcia w dwóch miejscach - na komputerze oraz na płycie DVD.
- Nie czuję się bezpiecznie, dlatego wykonam jeszcze jedną kopię swoich zdjęć. Tym razem z dysku w komputerze na zewnętrzny. Od biedy może być to zwykły dysk podłączany przez USB/FireWire ale stanowczo lepiej czułbym się gdybym miał do dyspozycji dysk RAID. Dyski mają to do siebie, że raz na jakiś czas po prostu się psują, a technologia RAID pozwala na automatyczne kopiowanie danych na jeden lub więcej dodatkowych dysków ale zupełnie w sposób dla nas niewidoczny. A nasze zdjęcia są wtedy bezpiecznie w kilku kopiach, na kilku dyskach. Najprostsze rozwiązania podłączane za pomocą USB i pracujące w technologii RAID 1 o pojemności 1 TB to koszt ok. 800 zł. Więcej o RAID przeczytacie w Wikipedii.
- Mam już kopie na DVD, na dysku komputera i na dysku zewnętrznym. Pożar, powódź oraz atak terrorystyczny nie daje mi spokoju. Co z tego, że mam kilka kopii zdjęć w jednym miejscu, jeśli w mój dom uderzy rakieta lub meteoryt? Kupuję dodatkowy, zewnętrzny dysk twardy (500 GB już za ok. 350 zł), pakuję tam wszystkie foty i wiozę w zupełnie inne miejsce. Myślę, że może być to u mnie w pracy, kolegów czy rodziców. Całość szyfruję, a co.
- Ufff... Już lepiej. Ale... Dysk, to dysk. Marne urządzenie. Dlatego wszystkie swoje piękne przecież zdjęcia trzymać będę również na jednym z serwisów internetowych. Koszt jest różny - można skorzystać z typowo fotograficznej usługi Photoshelter.com ale i wiele innych internetowych dysków oferuje sporo możliwości. Nie do pogardzenia jest darmowy SkyDrive od Microsoftu z pojemnością 25 GB.
Jeśli nie zastosujecie w swoim przypadku wszystkich możliwości, nie przejmujcie się. Jeśli nie mieliście wcześniej żadnej kopii, a teraz będziecie mieć chociaż jedną, to już będzie ogromny sukces. Powodzenia!
Źródło: DPS