Zabawna codzienność okiem fotografa. Artysta pokazuje, że wcale nie musi być szara
Jeffrey De Keyser jest fotografem ulicznym z Ghent w Belgii. Artysta znalazł własną definicję decydującego momentu i postanowił skoncentrować się na dostarczeniu odbiorcom swojej sztuki codziennej dawki humoru. W zwykłych chwilach odnajduje zabawne konteksty wizualne, które inni przeoczyli.
10.02.2023 | aktual.: 11.02.2023 11:55
Fotografia uliczna to wyjątkowa dziedzina. Jedni traktują ją wyłącznie dokumentalnie, inni artystycznie, czy nawet ustawiają uliczne portrety, natomiast belgijski fotograf Jeffrey De Keyser znajduje w niej mnóstwo humoru. Zabawa obrazem i kontekstami poszczególnych elementów to dla niego bułka z masłem.
Jeffrey przeważnie robi zdjęcia w swoim mieście. Zwraca w nich uwagę na ludzi i ich codzienne rytuały, dodając każdorazowo coś do siebie. I bynajmniej nie chodzi o manipulacje w Photoshopie, a o twórczą interpretację świata.
Fotograf szuka miejsc i elementów, które korespondują ze sobą w różny sposób. Jego celem jest zaskoczenie widza, chociaż przede wszystkim wywołanie na jego twarzy uśmiechu. Zdjęcia De Keysera są nierzadko ironicznym komentarzem do codzienności. Ta natomiast dla jednych jest szara, a dla artysty niezwykle barwna – zupełnie jak jego fotografie.
Zdaniem artysty fotografia uliczna jest odbiciem ludzkiej wyobraźni i sposobem życia. W pewnym momencie człowiek zaczyna postrzegać świat w kompletnie inny sposób. Jeffrey wyznaje, że niejednokrotnie patrząc na jakąś scenę, uśmiecha się pod nosem i poleca to każdemu, kto w życiu popadł w rutynę. Fotografia otwiera oczy na piękno świata.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii