Zapowiedź albumu Krzysztofa Millera - "Fotografie, które nie zmieniły świata"

Już 30 sierpina swoją premierę będzie miał album tragicznie zmarłego reportera wojennego Krzysztofa Millera - "Fotografie, które nie zmieniły świata". "Ten album nie jest ułożony spójnie, chronologicznie. Ma być chaosem i ma chaos tego świata opisać." - tak pisze o nim sam autor.

Zapowiedź albumu Krzysztofa Millera - "Fotografie, które nie zmieniły świata"
Marcin Falana

28.08.2017 | aktual.: 26.07.2022 18:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Krzysztof Miller (1962-2016), fotoreporter wojenny, świadek niemal wszystkich wojen ostatniego 25-lecia. Robił zdjęcia w Afganistanie, Czeczenii, państwach afrykańskich, Gruzji, Bośni, podczas przewrotu w Rumunii i aksamitnej rewolucji w Czechosłowacji. Od 1989 roku był związany z „Gazetą Wyborczą”. W 2000 roku członek jury konkursu World Press Photo. W 2013 wydał książkę "13 wojen i jedna. Prawdziwa historia reportera wojennego”. W 2014 roku odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Tak sam autor pisze o albumie "Fotografie, które nie zmieniły świata":

"Ten album ma być jak strofa piosenki: „Siekiera, motyka, bimber, szklanka”. Ma byćw nim rytm i rym fotografii, które zrobiłem. Rytm i rym niemieckich ekspresjonistów,anarchistów polskich i rosyjskich. Chciałbym miotać moją fotografią, tak jak onimiotali swoje bomby. Miotać rymem i rytmem brudnym, ale opowiadającym w sposóbnajbardziej dla mnie naturalny brudną historię czasu, który podglądałem. Tego w tym albumie będę siętrzymał. A jak będę chciał, to się puszczę tej koncepcji. (...) Ten album nie jest ułożony spójnie,chronologicznie. Ma być chaosem i ma chaos tego świata opisać. A przez to opisać chaos panującyw głowie człowieka, który dwadzieścia sześć lat podgląda świat przez soczewkę obiektywu aparatufotograficznego."

Poniżej publikujemy część wstępu, który napisał Wojciech Jagielski, z którym Krzysztof Miller współpracował:

"To więcej niż album i opus magnum zmarłego tragicznie przed rokiem fotoreportera, klasyka fotografii wojennej. To również zaskakująca opowieść o życiu z kamerą, ocieraniu się o śmierć, a także gorzkie rozliczenie z etosem fotografa dokumentującego najbardziej dramatyczne wydarzenia najnowszej historii świata. Ale przede wszystkim to zbiór zdjęć, z których wiele stało się swoistymi ikonami współczesności podanych z autorskim komentarzem Krzysztofa Millera.To zawarta w kadrze fotografii reporterska opowieść o przełomowych wydarzeniach historycznych,które były udziałem Krzysztofa Millera, ale również zapis oddający puls zmian społecznych w życiuz dala od frontu. Fotografie układają się w osobisty portret fotoreportera, autoironiczną, częstokrytyczną, pełną anegdot i wstrząsających epizodów, opowieść o kulisach wojennego dziennikarstwa.A także coś więcej: przełamującą tabu opowieść człowieka konfrontowanego z doświadczeniami nagranicy emocjonalnej wytrzymałości i próbie przezwyciężenia wojennej traumy.Nie uważał dziennikarstwa za misję. Raczej za zadanie do wykonania, ale wykonania wzorowo, najlepiej jak się da. Czyli na własne oczy, z bliska, na wyciągnięcie ręki, bo inaczej w ogóle nie warto."
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)